Dla mnie ten Joker najbardziej przy pomina tego z komiksów i bajki. Joker nudna postać? wtf? Wycięli połowę scen z Jokerem, dlatego to tak wyglądało

od kiedy joker byl mansonem totalnie bez zadnej mimiki, do tego pseudo mafiozem. Cieszze sie ze go powycinali

Joker to od zawsze był przede wszystkim kryminalista

Komiksów? Hahahah. Od kiedy Joker wygląda jak frontman zespołu metalowego (No wiesz, artysta, wytatuowany)? Jeszcze robi rozpierduche na całe miasto żeby uratować swoją dziewczynę? "Whereee is sheeeee?!"

Kiedy stał obok jakiegoś gościa i mówił mu o jego gazetach to to była totalna aktorska zrzynka z H. Ledgera. Jeszcze nieudolna.

Ale ten Joker Ledgera wcale nie jest idealny, najbardziej podobny do pierwowzoru jest ten Nicholsona, ten z SS też jest bardzo komiksowy. To że ma własny styl i nawet te tatuaże to jest fajne, bo to jest Joker z 2016 roku a nie z lat 60-tych

Nicholsona właśnie nie jest podobny do pierwowzoru (chociaż jest świetny), bo od kiedy Joker boi się śmierci z rąk Batmana? To właśnie byłoby dla niego triumf, bo udowodnilby Batmanowi, ze potrafi zabijać. Albo ten Joker chce zabić Batmana, jest jego przeszkodą.

Z kolei Ledgera mimo wszystkiego jest najbliższy komiksowi (*unika cegły lecącej w jego strone*). Co prawda komiksowy Joker nie jest jakims filozofem, ale Nolanowy Joker mówi o tym, skąd ma te blizny na twarzy za każdym razem inaczej, co odpowiada komiksowi (jego szaleństwo powoduje, ze on nie bardzo pamięta swój origin).

A Leto? Uzasadnij, dlaczego ta wersja jest komiksowa.

owszem wyszło słabo, ale umówmy się, że tak rozpisali te postać scenarzyści, to nie jest tylko wina Leto, ta historia nie miała być o Jokerze, on miał być tylko w tle. A to, że sama historia była słaba, poziom aktorki utrzymany tylko chyba przy Margot i Willu, reszta słaba, wszystko co najlepsze w zwiastunie - to inna bajka. Chcieli pokazać Jokera inaczej niż do tej pory i pokazali gangstera bez wyrazu, którym mógł być każdy...

Oficjalnie ten film jest pobocznym tworem DCU, być może pokażą w następnym filmie przemianę Jokera na takiego jakiego znamy (czegoś się nauczą po tym filmie) ale faktem jest, że jest oddzielnym tworem DCU i podchodzili do tego filmu z rezerwą. Druga część może już być inna ale po tym co już pokazali... słabo to widzę

Mnie właśnie najbardziej martwi nie to, że film się nie udał, ale to, że pojawił się taki Joker. Ciężko będzie coś z tej postaci więcej wyciągnąć. Postać Jokera ma przeogromny potencjał. Już Nolan i Burton pokazali jak kompletnie różne, ale tak samo interesujące wizje tej postaci można przedstawić. W Suicide Squad mamy zwykłego gangsta. Niby ok, ale tak jak piszesz, takim gangsterem mógł być każdy. Nic w nim wyjątkowego. Nie obwiniam tu w żadnym wypadku Jareda Leto.

Jak najbardziej się zgadzam, a mówienie, że było Go mało jest słabe. Był tu na tyle długo, że spokojnie możnaby to ocenić.