PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=725816}

Legion samobójców

Suicide Squad
6,1 235 115
ocen
6,1 10 1 235115
3,9 39
ocen krytyków
Legion samobójców
powrót do forum filmu Legion samobójców

Zawiodłem się.

ocenił(a) film na 6

Na początek zacznijmy od tego, co na plus w tym filmie:
- tyłek Margot Robbie.
Dziękuje, to tyle.
A teraz na poważnie, to w sumie w tym filmie podobały mi się 3 rzeczy:
- genialna kreacja Harley Quinn, zagrana przez wyżej wspomnianą Margot Robbie. Każdą scenę z nią oglądało się bardzo przyjemnie, miało się myśl "ta laska jest na prawdę popieprzona". Kawał dobrej aktorskiej roboty.
- postać Deadshota grana przez Willa Smitha, moim zdaniem świetnie odegrana rola. Bez zbędnego przesadyzmu, przyciągająca widza do ekranu. O to chodzi.
- oprawa graficzna - mile dla oka wyglądały wszystkie te sceny wybuchów, walk, czy zwłaszcza zamiana El Diablo w demona.
Eh... z plusów to tyle, czas na minusy:
- FABUŁA..., ja rozumiem, że to film na podstawie komiksu i fabuła nigdy nie jest tu górnolotna, ale bez przesady. Od samego początku coś tu nie gra. Organizują Task Force X do walki z "drugim Supermanem, który może stać się terrorystą" i ciekawe jak ta walka by wyglądała. Już widzę jak Harley zdziela go pałą, Deadshot strzela pociskami z kryptonitu a Boomerang rzuca się na niego z tymi śmiesznymi nożykami. Przejdźmy dalej, do buntu Enchantress. Ponoć ten kto posiadał jej serce mógł ją kontrolować, no to jakoś dziwna sprawa, że zdołała stworzyć armię, wskrzesić brata i rozpieprzyć pół miasta zanim zwrócili jej to serce. Jeśli przy niej już jesteśmy, to pokonanie jej już nie mogło być gorzej zrealizowane. Nie robi sobie nic z paru magazynków wystrzelonych w jej plecy, ale katana już na nią działa. Skoro już mówię o zakończeniu, to skończę wylewać swoje fabularne żale - było tak tragiczne, że ostatni raz zawiodłem się tak chyba kiedy wyszedł filmowy Max Payne. Umarli przeżywają a tytularny legion mimo uratowania świata, wraca do więzienia i zadowala się zmniejszeniem kary o 10 lat(już pominę fakt, że Harley wtedy od dawna nie miała tej bomby w karku i mogła po prostu zastrzelić tę Waller). Chyba w żadnym komiksowym filmie absurd jeszcze tak nie gonił absurdu jak w tym.
- Joker który nie wniósł NIC do tego filmu. Nawet nie chodzi o to jak Leto go zagrał, bo to nie było aż takie złe, ale jakby nie pojawił się w tym filmie to w sumie nie zmieniłoby się NIC. No poza ostatnią sceną.
- postać Slipknota, ja nie wiem skąd ten Indianiec się tam wziął, ale ze swoją super mocą uciekania na linie 2km/h na pewno by się tam przydał. Jest tam tylko po to, żeby pokazać że bomby w karkach serio działają.
- slow motion w finałowej scenie... nie wiem co chcieli tym osiągnąć, ale jakby zrobili stop klatkę na 20 sekund na to samo by wyszło.
- sceny nie wnoszące do filmu niczego, na przykład wspomnienie Harley jak Joker kazał jej skakać do jakiegoś płynu, Joker leżący między nożami, czy całowanie go w sygnet przez typa porwanego z kasyna.
Podsumowując przytoczę jeszcze cytat mojego kumpla po wyjściu z kina: "Ponoć każdy papieros skraca życie o 10 minut, to wypalę dwa żeby mieć to o 20 minut krócej w pamięci".
Obiektywnie film zasługuje na 4-5/10, ale podwyższyłem ocenę za genialną Harley i świetnego Deadshota.

ocenił(a) film na 5
Johann

zgadzam się co do filmu, a szczególnie do tyłka Margot - chociaż tutaj mało rozwinąłeś wypowiedź. O tyłku tym można by napisać nie jedną pracę

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones