Wspaniała historia miłosna - aż się prosi o remake. Tylko kto zagrałby rolę Jędrusik? Dla wielbicieli Jej talentu to pozycja obowiązkowa a dla miłośników kryminału - naprawdę niezła zagadka. Film, który poprawia nastrój jak filiżanka dobrej kawy. Z papierosem czy bez - sami zdecydujcie...
Boję się, że remake bardziej by przypominał kolejną żałosną komedyjkę, w produkcji których nasi szacowni reżyserzy tak się lubują ostatnimi laty. No i Warszawa jest już zupełnie inna...
Racja. Remake zepsułby ten cudowny PRL-owski klimat, a bez niego nie byłoby tego filmu. Albo byłby tylko kolejną komedią romantyczną. Powinni się zabrać za Romans wszech czasów.
moim zdaniem to klasyk!!klasa sama w sobie!!oby nasi obecni twórcy tego nie tykali (dobrze że nie żyjemy w US bo już byśmy co takiego mieli..o zgrozo!!!)..Jestem świeżo po lekturze książki.Polecam bo to dwie różne rzeczy. Jedno jest pewne zawsze odstraszają mnie ekranizacje a tu taaaaka świetna niespodzianka!Arcydzieło!A Jędrusik to polska Marylin bezapelacyjnie!
Ach! Kalina Jędrusik była prawdziwą mistrzynią! Myślę, że za granicą mogłaby stać się ikoną pokroju Audrey Hepburn. A film ubóstwiam!
Myślę, że remake to nie byłby najlepszy pomysł. Czasem drażni mnie maniera aktorska tamtych lat, ale "Lekarstwu na miłość" - mimo tej delikatnej afektacji, a może właśnie dzięki niej - nadała uroku. Ogólny zachwyt budzi Kalina Jędrusik, a moim zdaniem gwoździem programu była świetna, zabawna rola Krystyny Sienkiewicz (scena z "kalamburami" podczas rozmowy telefonicznej i to: "Świtezianka", wyrzeczone charakterystycznym, cienkim głosikiem - myślałam, że spadnę z fotela). Urocze były też monologi wewnętrzne głównej bohaterki. I uroczy był Andrzej Łapicki... :)