Tematyka tego filmu pasuje mi bardzo do w/w reżysera i szkoda, że jej nie wyreżyserował. Nie mówię, że film zły, ale chciałbym zobaczyć czy wizja Burtona przebiłaby Brada Silberlinga;)
Kiedy tylko przeczytałam całą serię, pomyślałam właśnie o Burtonie. Bardzo ubolewam nad faktem, że to nie on stworzył ekranizację do "Serii Niefortunnych Zdarzeń". Bardzo chciałabym zobaczyć to w jego wykonaniu :)
Burton by to zepsół swoimi przemyśleniami na siłę. Niektóre jego filmy, to istny przerost formy nad treścią. Poza tym ciągle mówimy, że stołki do wielkiego świata trzymają stare wygi. Dajmy wykazać się nowemu narybkowi. Jest dobrze tak, jak jest, czyli wyśmienicie. To jest film błyskotliwy.
Brad znowu nie jest taki nowy... Wiele osób widziało jego bardzo dobry film - "Miasto Aniołów". Wielu go zna, a ja także chętnie widziałabym Butona w "Serii..". Co śmieszne, Tim miał wyreżyserować ten film, ale w ostatniej chwili się rozmyślił. Szkoda.
Chodziło mi po prostu o to, że bądź co bądź, ale nazwisko Tima jest dużo bardziej znane. Ja się ceiszę, że nie robił tego filmu Burton.
Zgadzam się choć niecałkowicie. Temu filmowi zabrakło bardziej doświadczonej reżyserskiej ręki, żeby odwzorować wcale nie taki łatwy styl pierwowzoru. Czy musiałby to być Burton, niekoniecznie, choć zdecydowanie on przychodzi on razu na myśl. A gdyby tak Fincher, Soderbergh albo Soffenfeld?
.... a gdyby reżyserem był Tim Burton , to role hrabiego Olafa grałby pewnie Johnny Depp.