Zapowiadał się ciekawy film, czy jak kto woli etiuda. Postać ciekawa, tematyka ciekawa, a wyszło propagandowe dziełko, jednoznacznie mające jedynie na celu przedstawić tytułową Leni w złym świetle. Plus kilka scen zupełnie fałszujących historię, szkoda, bo aktorsko było zrealizowane bardzo dobrze, gdyby tylko chodziło o postacie fikcyjne, a nie historyczne. Ładne estetycznie, puste jednak treścią.