Rozczarowanie.Przed seansem liczyłem na jakiś ambitny film społeczno-obyczajowy,lub jakiś thriller czy dramat,a dostałem nudny,przegadany film nic nie wnoszący nowego do francuskiej kinematografii.Na siłę to kino próbuje poruszać współczesne problemy młodych obywateli kraju nad Sekwaną,ale niezbyt mu to wychodzi - wątek o jakże złej "skrajnej prawicy" przemilczę,bo na zachodzie niczego się filmowcy nie nauczyli,dalej tam króluje polityczna poprawność.Nie porywa widza ten główny wątek tworzenia powieści,a te dyskusje "kryminalno-polityczne" wręcz przynudzają.Na plus na pewno fajna ta pisarka(przypominała mi naszą Kuleszę,tylko w wersji blond),oraz kilka ciekawszych scen pod koniec,choć i tutaj mnie zawiódł,bo myślałem,że ten małolat wykręci jakiś mocny numer.Podsumowując- film można sobie darować,dużej straty nie będzie.