Jak rozumiem, Kadafi zapłacił za ten film Amerykanom dużo petrodolarów i raczej nie ma się czego wstydzić, bo chałtury nie dostał, wręcz przeciwnie.
Nie jest to może Lawrence z Arabii, ale jest wielki rozmach i znakomici aktorzy, Rod Steiger jako Mussolini to prawdziwa truskawka na torcie.