PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=709355}

Lewiatan

Leviafan
7,4 31 386
ocen
7,4 10 1 31386
7,3 26
ocen krytyków
Lewiatan
powrót do forum filmu Lewiatan

Film ma zaskakująco wysoką ocenę. Czytam, że to dlatego, bo jest taki "prawdziwy". I zastanawiam się, ilu z Was, drodzy piszący, że film jest prawdziwy, było kiedykolwiek w Rosji? Skąd możecie wiedzieć, że film jest prawdziwy? Ani chybi jedynie na podstawie własnych wyobrażeń tudzież uprzedzeń. Nie trzeba Rosji lubić, o nie, nie trzeba. Ale nie udawajcie, że wiecie o niej cokolwiek więcej, niż Wam mówią codziennie w telewizorze.

Jeśli chodzi o sam film, to zacznijmy od tego, że jest o czymś zupełnie innym, niż w opisach. Walka z systemem jest tutaj zaledwie pretekstem by pokazać rozkład człowieczeństwa. W dodatku – jak mi się wydaje – rozkład zupełnie nieuzasadniony. Główny bohater irytuje swoją przezroczystością. On w ogóle temu filmowi nie jest potrzebny. Nic do niego nie wnosi. Drażni tym, że jest beznadziejnie słaby. Jego rzekoma walka z systemem to wydmuszka. Ot raz pokłócił się z merem i raz poszedł do sądu. Ale tak naprawdę nie zrobił nic, by walczyć o swoje, bo był w tym czasie zajęty upijaniem się do nieprzytomności i użalaniem nad sobą. Zresztą, bohater przez pół filmu jest pijany. Jest dobrze? Pije. Jest źle? Pije. Jest średnio? Pije. To jest chyba bardziej film o pijaństwie. Nie o braku perspektyw, a o braku wyobraźni. Nie o braku sprawiedliwości, a o braku siły, by o tę sprawiedliwość walczyć.

Film ma swoje wady i zalety. Fabuła marniutka. Tak naprawdę można ją streścić w dwóch zdaniach. Facetowi chcą podkupić ziemię, a on nie chce sprzedać. Niestety, za dużo pije by móc walczyć, więc wkrótce jego i tak niezbyt udane życie osobiste sypie się w gruzy. Gdyby ten film nie był nakręcony w Rosji, a w Polsce, to zamiast za „arcydzieło” byłby uznawany za gniot. Daleko mu po prawdzie nawet do rodzimego „Placu Zbawiciela”. Jedynym, co ten obraz ratuje, to niezwykłe krajobrazy. Bo Rosja to przede wszystkim wielkie obszary, ale raczej nieczęsto można zobaczyć w filmach, jak wygląda codzienne życie mieszkańców półwyspu Kolskiego. Tym niemniej, gdyby akcję umieścić w Moskwie, na fabułę nie miałoby to żadnego wpływu. Tyle, że zapewne nikt by tego filmu nie zobaczył.

Irytuje również fakt, że twórcy aż za bardzo się postarali, by nieszczęsnemu bohaterowi dop*erdolić. Przydarza mu się absolutnie każde możliwe nieszczęście, nawet jeśli jest nielogiczne z punktu widzenia fabuły. Film podkreśla, że człowiek w porównaniu z polityczną machiną jest nikim. Problem w tym, że to nie polityczna machina niszczy głównego bohatera. On się niszczy sam. Dlatego końcówka filmu dla mnie jest nie do zaakceptowania. Twórcy dowodzą, że nie warto walczyć o swoje. Niektórzy twierdzą, że ten film jest antysystemowy. Ale jest dokładnie przeciwnie. W tym filmie władza grozi paluszkiem i mówi: nie strasz, nie strasz, bo się zesrasz. Jeśli będziesz podskakiwał, to skończysz jako pijak i przestępca.

duch91

a Ty? byłeś w dalekiej Rosji? znasz tamtejszych ludzi? ich życie i problemy? myślę że warto się wybrać na wakacje choć koleją transsyberyjską i popatrzeć za okno, i porozmawiać z towarzyszami podróży, żeby oceniać kompetencje rosyjskiego reżysera w przedstawianiu rosyjskiej rzeczywistości. Byłam, widziałam, doświadczałam, rozmawiałam, w filmie focusuje się własnie to jak tam jest (kocham te klimaty, podróżuję, i to nie tak że nie lubię Rosji, bo jest fascynująca), jak tam się znajdziesz zrozumiałe jest własnie że to nie Ameryka, czasem jedynym co człowiek tam może jest picie. Film jest o tym jak to "państwo tworzy ludzi i jak ludzie tworzą państwo" bez wielkiej polityki a bardzo dosadnie, stąd powstaje tytułowy Lewiatan i można już tylko pić. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Yguana

To dość ciekawe. Bo film nie dzieje się w tej "dalekiej Rosji". Kolej transsyberyjska omija go o kilka tysięcy kilometrów. Akcja toczy się na Półwyspie Kolskim. Od nas to taka sama odległość, jak do Portugalii na wczasy.

I odpowiadając na Twoje pytanie: owszem. Byłem kiedyś w Murmańsku. Poznałem kilka mieszkających tam osób. Ani trochę nie są podobni do bohatera filmu. ale to bez znaczenia, bo ja piętnowałem coś innego. To mianowicie, że dziesiątki osób nazywają film "prawdziwym", mimo iż z oczywistych względów nie mają możliwości skonfrontowania go z rzeczywistością. Więc o jakiej prawdzie mowa?

ocenił(a) film na 9
duch91

A co powiesz o kazaniu ? Prawdziwe ? Jeżeli tak to skąd wiesz ? Nie ma jednolitych kryteriów i miary ocen. Nawet jakbym pół życia w Rosji spędził to co to zmienia ? Nie chodzi chyba o znalezienie prawdy. Zresztą pytam za Tobą: o jakiej prawdzie mowa ?

ocenił(a) film na 9
duch91

Z tym Murmańskiem to nie najlepszy przykład. W filmie jest przedstawiona prowincja, a nie duże miasto. Czy poznałeś kiedyś ludzi z takiej prowincji i ich życie? Wtedy twoje argumenty miałyby wagę. A tak stałeś się adresatem swego tytułowego zapytania.

ocenił(a) film na 8
duch91

Prawdziwy, bo posiada elementy non-fiction. Wystarczy przeczytać jeden felieton Radziwinowicza, żeby to zobaczyć. Tak jak się pisze o Rosji w reportażach, tak kształtują się nasze stereotypy i taka jest także rzeczywistość- tzn. że Ruskim wystarcza wódka i słonina, a krajem rządzi mafia, i jest niemożliwe, żeby to zmienić.

ocenił(a) film na 8
Phanes

To zadziwiające, ale wystarczy, że wyjedziesz z Warszawy około 4 km... i możesz zobaczyć, ze oto mieszkańcom niektórych wiosek też wystarcza wódka i słonina, a o tym, że gminami, powiatami i miastami rządzi mafia to nawet możesz się przekonać w Warszawie (np. w tym jak przez kilka lat ludzie próbowali zwrócić uwagę pewnej Prezydent na łamanie prawa przy oddawaniu kamienic...)

ocenił(a) film na 8
duch91

Co prawda Stawor już ci wyłuszczył, ze twoje wyobrażenie Półwyspu Kolskiego na podstawie Murmańska jest słabe. Ja dodam dwie sprawy:
1) Film powstał nie dla Polaków i Zachodniej Europy. Wbrew pozorom odbiorcą rosyjskiego kina nie jest też większość powierzchni Rosji (choćby przedstawionych mieszkańców Półwyspu Kolskiego). Większość Rosji po prostu nie ma dostępu do takiego kina. Sami bohaterowie mimo wyposażenia w nowe smartfony... mieli w domu śnieżący stary (mały) telewizor. Film powstał dla mieszkańców żyjących w doinwestowanych wielkich miastach (i nawet Murmańsk się do nich niezbyt zalicza) - dla nich został spreparowany obraz rosyjskiej prowincji.

2) Bliżej nam do zrozumienia mentalności Portugalczyka, niż do poznania Rosjanina.

ocenił(a) film na 6
crocidura

I wciąż będę powtarzać to samo. Do znudzenia. Jeśli nie byliście w Rosji, to co możecie o niej wiedzieć? Ja myłem w Murmańsku ale nie tylko. Również w okolicach Murmańska. Na przykład w Siewieromorsku. Czy to już wystarczy, by wiedzieć coś o prowincji? Mniej, niż 50 tysięcy mieszkańców, to chyba nie metropolia, co? Spędziłem tam trzy dni i nadal uważam, że zarysowana w filmie sytuacja, to sytuacja skrajna. Przez dwa lata mieszkałem w Pietrozawodsku, na maksymalnym zadupiu. Jeśli nie macie podobnych doświadczeń, to po co zabieracie głos?

Śmieszy mnie, jak czytam, że "to takie prawdziwe", że taka właśnie jest Rosja. A wszyscy co, co to piszą nie wiedzą nawet, że przedstawiona historia oparta jest na prawdziwych wydarzeniach, które miały miejsce... w USA. Zachęcam, by zapoznać się ze sprawą Marvina Heemeyera.

"Film powstał nie dla Polaków i Zachodniej Europy". Otóż właśnie wprost przeciwnie. Film powstał dla Zachodniej Europy. Swoją premierę miał w Cannes, potem był pokazywany na wszystkich możliwych zachodnich festiwalach (Wenecja, Berlin, Londyn, Monachium i innych). Jednocześnie kompletną bzdurą jest, że film został zablokowany w Rosji. Wyświetlano go w ponad sześciuset kinach, a Ministerstwo Kultury pokryło 35% kosztów filmu. W dodatku przecież Rosja zgłosiła Lewiatana jako swoja kandydaturę do Oscara. Ten film z założenia miał być dla wszystkich, ale dla Rosjan najmniej. Sam producent to przyznał.

I na koniec jeszcze wspaniały wycinek z powyższego komentarza. "Bliżej nam do zrozumienia mentalności Portugalczyka, niż do poznania Rosjanina." Od lat nie czytałem głupszego zdania. My i Rosjanie to skłóceni bracia. jedna i ta sama słowiańska krew. Pisząc te brednie dowodzisz, że Rosję znasz tylko z telewizji. Zresztą Portugalię również. Z Rosjaninem dogadujesz się w pięć minut. Szybciej nawet, niż z Czechem, Serbem czy Chorwatem. Tymczasem Portugalczycy są zupełnie innymi ludźmi. Tam też spędziłem trochę czasu. To piękny kraj i przyjaźni ludzie. Ale by im zaufać, i by oni zaufali Tobie, to trzeba naprawdę sporo czasu razem spędzić. ich zwyczaje, podejście do życia, pracy, zabawy jest tak bardzo różne od słowiańskiego, że na dłuższą metę pobyt w Portugalii po prostu męczy. W życiu nie wytrzymałbym tam dwóch lat.

ocenił(a) film na 8
duch91

Rosjan znam dostatecznie z doświadczenia jakim tu się dzielić nie będę (ale na pewno nie jest to na zasadzie epizodycznych wyjazdów). Słowiańska krew, skłóceni bracia - płytkie uogólnienie relacji polsko-rosyjskich jakie są wynikiem wielowiekowego współistnienia. O ile większość Rosjan jest nam faktycznie przychylna (w odróżnieniu do Niemców, czy Anglików) o tyle nie jest to na zasadzie braterstwa.

Nie pisałem, że film był zablokowany w Rosji. Nadal nie uważam, żeby film o Rosji (takiej) był tworzony z myślą o zachodniej Europie (tym bardziej przy finansowaniu z rządu). Na tym polega "braterstwo" Rosjan, że choćbyś czytał w zachodnich mediach o tym, że film powstał dla Europy... prawda ekranu mediów rosyjskich jest inna.

Co do zrozumienia mentalności Rosjanina, to podtrzymuję to o czym napisałem. Tym bardziej, że obraz kreowany przez kilkanaście lat w mediach jest fałszem rzeczywistości. Wyrasta na nim młode pokolenie, ale kształtuje on postawę również starszych. Obecnie łatwiej ludziom pojąć i zrozumieć Portugalczyków (o których wiedzą niewiele, ale nie ma przyłożonych łatek nierobów i brudasów), niż Rosjan (których większość społeczeństwa uważa za brutalnych głupków, zawistnych, chciwych i co najmniej pijaków) których to obraz jest celowo kreowany przez rząd.

Nikt nie zabiera ci lat podczas których pomieszkiwałeś w Rosji (być może nawet kolegując się z Rosjanami). Ale to tak jakbyś z np. Warszawy pojechał na Podlasie i tam zamieszkał. Niby nawet będziesz mówił tym samym językiem (choćbyś się nauczył śledzikować w mowie), mieszkał, pił, a być może pracował z tymi ludźmi... a i tak jak wyjedziesz do sąsiedniej wioski to w sklepie potraktują cię z góry bo wyczują że jesteś obcy. I tej wyższości Rosjanom u siebie nie zabierzesz...

ocenił(a) film na 8
duch91

http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/1611479,1,dlaczego-lewiatan-andr ieja-zwiagincewa-budzi-tak-wiele-kontrowersji.read

Zanim użyjesz przeciwko mnie - powiem, ze też to czytałem i nie zmieniam zdania.

ocenił(a) film na 8
duch91

Straszny bełkot (Rosja znana z telewizji - co ty, korwinista, że tak świat i wiedzę ludzi widzisz?) i uproszczenia (pijaństwo bohatera, mające rzekomo uniemożliwiać mu walkę, niezbyt wg ciebie intensywną, o swoje) zastosowałeś.
Twój ostatni akapit to jakby idealne podsumowanie tego, jak mało z tego filmu wyniosłeś. Piękne w ostatnich scenach filmu są rozmowa z księdzem w sklepie (o Hiobie), a potem kazanie w cerkwi o prawdzie. Bohatera pożera biblijny Lewiatan, stworzony na styku świata ziemskiego (władza) i duchowego (kościół). Owy układ jest klasyczny dla współczesnej Rosji, gdzie duchowieństwo legitymizuje władzę, dodatkowo w filmie karmi bohatera mądrościami, że cierpienie uświęca, więc niesprawiedliwość płynąca z góry powinna być przyjęta.

Jeszcze na koniec dodam jedno - nie trzeba być w Murmańsku, żeby cokolwiek o Rosji wiedzieć. Ba, jestem na 90% pewien, że wiem o niej znacznie więcej niż ty. Więc ten Twój protekcjonalny argument o telewizji jest z gatunku korwinistyczno-durnych, całkowicie do zignorowania.

ocenił(a) film na 6
skttrbrain

W życiu nie czytałem niczego głupszego. Od jakichś korwinowskich fantazji począwszy, a na przeintelektualizowanej, zupełnie nieprawdziwej analizie skończywszy. Bohatera pożera wódka i nic więcej. Żaden mityczny potwór na żadnym styku. To wódka jest lewiatanem. To wódka powoduje, że bohater cierpi. Cierpi ze swej bezsilności i niemocy.

Zarzucasz mi protekcjonalność, a sam taki jesteś. I nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Bo ja przede wszystkim wyśmiałem płaskie i głupie komenciki pokroju "jaki ten film prawdziwy", podczas gdy wypowiadający je nie mają bladego pojęcia, o czym mówią. Natomiast co do wiedzy o Rosji... Wybacz, tylko idiota może w internecie powiedzieć człowiekowi, którego nie zna, że zna się na czymś lepiej, niż on.

No i jeśli mój tekst jest bełkotem, to co powiedzieć o Twoim?

ocenił(a) film na 8
duch91

Do kolekcji płaskich i głupich komencików pokroju "jaki ten film prawdziwy" pragnę dodać niniejszym i swój własny. (A pojęcie mam, i to całkiem-a-całkiem nie blade.)

ocenił(a) film na 8
duch91

"tylko idiota może w internecie powiedzieć człowiekowi, którego nie zna, że zna się na czymś lepiej, niż on"... I to pisze człowiek, który, adresując w internecie swój komentarz do ludzi, których nie zna, tytułuje go "A co Wy wszyscy możecie wiedzieć?". :):):)

Ale dołączam słowa uznania za to "Wy" z wielkiej litery.

ocenił(a) film na 9
jo777

*dużą ewentualnie wielką literą, nie ma tam "z", gdyż dodatnie głoski "z" to rusycyzm :)

ocenił(a) film na 7
duch91

Nie moge zgodzic sie z argumentem, ze glowny bohater nie walczyl o swoj dom. Gdybys sluchal uwaznie, uslyszalbys jak sedzina na rozprawie mowi iz jest to sad 3 lub 4 instancji i jej wyrok bedzie ostateczny i niepodwazalny. Oznacza to ze bohater skladal juz apelacje od poprzednich wyrokow, ale wszystkie przegrywal. A wiec probowal wszystkich legalnych srodkow i walczyl o swoje.

ocenił(a) film na 4
hiena6

Sędzina to żona sędziego. Tak jak pułkownikowa, dyrektorowa.
Kobieta na tym stanowisku to po prostu sędzia.

duch91

Ktoś tu chyba jest dda :)

duch91

Że tak spłycasz odbiór i generalizujesz, sprowadzając ten film do picia wódki.

ocenił(a) film na 9
duch91

Mnie się podobał pod względem audiowizualnym.

ocenił(a) film na 3
duch91

Ale żeś sie rozpisał. Za długo, nie przeczytam. Ale i tak sie nie zgadzam

ocenił(a) film na 8
duch91

Czy film jest prawdziwy? Czy Ci ludzie, czy historia, tereny, zycie? To sie chyba po prostu czuje.

ocenił(a) film na 8
duch91

Nie wiem o co ci chodzi. Film kapitalnie przedstawia Rosję i to nie w przerysowany sposób, jak np w Ładunku 200. To społeczeństwo umiera w oparach wódki, korupcji i rozkładu (ale nie od dziś, a wielu dziesięcioleci). Ten film jest antysystemowy, bo krytykuje rzeczywistość społeczno polityczną. Ale pokazuje też próby budowania czegoś nowego na starych gruzach. Nie sądzę, by fraza o braku perspektywy historycznej na pytanie o brak obrazu Putina do rozstrzelania była przypadkowa. Zwiagincew zostawia otwartym pytanie do czego to wszystko zmierza. Ja jemu się nie dziwię. Bywam w Rosji od 16 lat i rzeczywiście trudno powiedzieć czy powstanie korupcyjny potwór czy zrodzi się nowa Rosja. Rosjanie wierzą w to drugie choć z dużą dozą nieufności.
A czy zauważyliście, że wśród obrazów przywódców ZSRR do rostrzelania zabrakło Stalina? :))

ocenił(a) film na 7
duch91

W dużej mierze trafna ocena. W tej tematyce polecam film "Dureń" (Durak). Tam główny bohater naprawdę walczy z systemem i to nie o "swoje" tylko o dobro publiczne. No i nie nadużywa wódki, nie bije żony itp. Tamten film zrobił na mnie dużo większe wrażenie, "Lewiatan", w stosunku do niego jest wtórny, a ponadto przydługawy i męczący. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 6
saruman_2

Dzięki za podpowiedź. Chętnie obejrzę ten film.

ocenił(a) film na 9
saruman_2

Dureń w porównaniu do Lewiatana to słabsze zdjęcia , słabszy montaż, słabszy dźwięk, mniej przekonująca fabuła , gra aktorska porównywalna.

ocenił(a) film na 7
duch91

najlepszym potwierdzenie prawdziwości filmu jest to , że zakazano na terenie Rosji pokazywania tego filmu w kinach, nie mówiąc już o tv....

ocenił(a) film na 6
DeRo_filmaniak

Typowy, bezmyślny sofizmat. To, że filmu zakazano, nie dowodzi niczego innego, jak tylko tego, że służbom z jakiegoś powodu film się nie spodobał. Ale kompletnie nie dowodzi to prawdziwości filmu. Prawdę mówiąc, równie dobrze dowodzi to jego fałszowi. Bo być może urzędnik nie dopuścił go do dystrybucji uważając, że film pokazuje fałszywy obraz Rosji i jest dla niej niekorzystny wizerunkowo. Nie wiesz, jakie były motywy.

ocenił(a) film na 10
duch91

Ty jesteś jakimś ruskim agentem, jakich w polskich internetach pełno?

ocenił(a) film na 6
montequz

Nie. Po prostu Tobie brakuje inteligencji, by zrozumieć, co ja się staram przekazać. Lubię rozmawiać na poziomie i wsłuchiwać się w ważkie argumenty, a nie kretyńskie wydumki, jak ten trzy posty wyżej. A jeśli Ty w tym widzisz ruską agenturę, to tak. jakbyś powiedział, że Polak musi być debilem.

duch91

>Film ma swoje wady i zalety. Fabuła marniutka.
Sam jesteś marniutki. Fabuła tego filmu to życie pokazane bez retuszu.
Czy byłem Rosji? Cała moja rodzina pochodzi z Kresów.

>Jedynym, co ten obraz ratuje, to niezwykłe krajobrazy.
Ciebie już nic nie uratuje. Zamiast wypisywać dyrdymały, zajmij się sadzeniem buraków. :)

ocenił(a) film na 6
Mrok

Powalająca siła argumentów. Odpowiem tym samym. Może u Was na kresach tak jest. Ale o Rosji nie masz bladego pojęcia. Życie bez retuszu, dobre sobie. Ruscy pewnie to samo mówią o naszym Placu Zbawiciela.

Co do buraków, sadzic ich widać nie trzeba. Sądząc po jakiści komentarza dawno juz wyrosłeś.

duch91

Kresy debilu, to część byłego ZSRR. Rosja jest zaraz obok. W sytuacji na Wschodzie jestem doskonale zorientowany od lat. Część moich krewnych w czasie II WŚ spędziła "wakacje" na Syberii. Po wojnie na przestrzeni ostatnich 20 lat niektórzy z nich odwiedzili kilkakrotnie tamte treny, łącznie z byłymi republikami za Uralem.

To co nabazgrałeś świadczy o kompletnym braku znajomości mentalności Rosjan, warunków w jakich żyją oraz panujących tam kiedyś i obecnie zależności i układów. Rosyjska "demokracja" opiera się rządach oligarchów i miejscowych kacyków (właśnie takich, jak ten wieprz z ww. filmu), czyli lokalnych mafii m@tole. Prawem jako takim możesz sobie co najwyżej swoją nędzną d*pę podetrzeć.

Twierdzisz że ten człowiek nic nie zrobił. ;) Jakbyś zaczął się stawiać, dostałbyś 2-3 razy metalową sztabą po ryju i do końca życia zbierał na rekonstrukcję szczeki.

A teraz precz ode mnie.

Wszelkie przejawy niesubordynacji są przykładnie karane. Twierdzisz

ocenił(a) film na 6
Mrok

Debili, matołów i tym podobnych, to szukaj sobie pośród swojej rodziny. To raz. Dwa, mieszkałem w Rosji przez dwa lata, gdy wykonywałem tam zlecenie. I to bynajmniej nie w Moskwie, a na kompletnym zadupiu - w Pietrozawodsku. I zapewniam, że piedolisz głupoty, bo swą widzę o tych ludziach czerpiesz z tego, co sam sobie ubzdurałeś. Kompletnie nie masz pojęcia, o czym się toczy rozmowa. Jak wspomniałem, zupełnie prawdopodobne, ale ekstremalne i niecodzienne zdarzenia przedstawione w filmie odbierasz jako pejzaż rosyjskich peryferiów, choć nigdy tam nie byłeś i nigdy nikogo stamtąd nie poznałeś.

Co najlepiej świadczy, że jesteś typową internetową wszą, która się nie zna, więc się chętnie wypowie. Szoda czasu na rozmowy z człowiekiem, który tezę o swojej znajomości dzisiejszej Rosji i Rosjan żyruje faktem, że jego rodzina pochodzi z Kresów.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 7
duch91

zgadzam się w 100 %. film jest o degradacji człowieka, o niczym innym. walka z przekupstwem, mafią, politykami schodzi na dalszy plan

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones