Jeśli jest szacunek i miłość w domu,to łatwiej wtedy walczyć o wielką sprawę.
Tutaj wszystko było w rozsypce.Zero perspektyw,dla młodej przecież jeszcze kobiety.Od początku nie pasowała mi tam do tego całego towarzystwa.Dużo wrażliwsza,spokojniejsza,trochę zamknięta w sobie - w przeciwieństwie do swojej koleżaneczki.
Syn też pyskaty - rozpuszczony jak dziadowski bicz.
Także romansik wisiał w powietrzu.
Nie popełniłaby samobójstwa? Być może.Jedno jest pewne - nie była szczęśliwa!

No ale mąż w celi a ona z pasem startowym między nogami koło kolegi męża rozpacza???

Potrzebowała z pewnością bliskości i spokoju - mąż nie potrafił jej tego zaoferować.

potrzebowała bliskości i spokoju i się puściła... żenujące, jak Wy kobiety tak myślicie to tragedia.

Ucieka się od tego,co uwiera - świadomie lub też nie...

Tragedia to jest wtedy,jak się kompletnie nie rozumie kobiety.
Najważniejsze,żeby w porę zauważyć problem i starać się coś naprawić,zmienić podejście.
Kola trochę odpuścił... - on takich rzeczy nie wie: czy syn ma coś ważnego w szkole (sprawdzian),czy żona jest szczęśliwa...

Muzułmanie dobrze rozumieją problemy kobiet. Dlatego pilnują ich jak psa (nie chciałem użyć właściwszego rodzajowo określenia). Gdyby każda kobieta która ma niesatysfakcjonującą pracę i męża który nie wie o sprawdzianie syna się puszczała, to jak napisał poprzednik, tragedia. Przy tym Kola ją kochał, a ona jego nie i dlatego się puściła, dla chwilowego kaprysu, i to jeszcze perfidnie bo z jego "bratem". Nie ma żadnego wytłumaczenia dla nich.

Zrozum. Nie puściła się! Potrafisz w ogóle zrozumieć chociaż odrobinę jej zachowanie? Spróbuj. I daruj sobie te porównania.

PS Tragedia.

No dobrze, jeżeli według Ciebie zdrada nie wynikała z tego, że nie kochała Koli i była znudzona i znuzona swym życiem, to napisz jak ty zrozumiałaś jej zachowanie?

Nie było tam miłości. Prędzej przyjaźń. A która kobieta by nie była... znużona. Moim zdaniem, ona w ogóle tam nie pasowała. Do tego środowiska, do Koli. Być może z tamtym... już kiedyś była. Być może się kochali. Spokoju i miłości potrzebowała. Poczucia bezpieczeństwa. Miłych chwil spędzonych we dwoje. Oraz szacunku!

Nowego scenariusza to Ty nie pisz. Ograniczmy się do tego co było w filmie. Kola dawał jej szacunek i miłość i i spokój. Oczywiście w takim wymiarze jak to wygląda zwykle w realu (zwłaszcza ruskim:), a nie w harlekinach. Nawet jeżeli by się uprzeć, że to nieprawda i Kola był zwykłym pijusem, to i tak przecież ona nie przespała się z Dmitrijem żeby szukać tych wartości. Ich relacja była całkowicie pusta, co wyraźnie wyszło w ostatniej rozmowie.

Przede wszystkim dużo spokoju jej dawał. Tak. Yhm. Oj zła kobieta to była. I nie doceniła. Niewdzięcznica jedna.

Kobieta zawsze szuka tych wartości!

Czekamy niecierpliwie na oświecenie. Co zrozumiałaś z zachowania Lilii? Czy też było to tylko twoje puste gadanie?

Czekaj cierpliwie. Bo ja nie zawsze mogę z miejsca wszystkim naraz odpowiedzieć. Żyję też w realu. I po co ta gadka o pustym gadaniu? Boli cię, że kobieta poszła z innym, ale trochę ciężko u ciebie ze zrozumieniem jej zachowania. Bo tak jest łatwiej, prawda? Niech żyje męska solidarność! Bo gdyby tak na odwyrtkę było...
Mężczyznę przecież zawsze można jakoś wytłumaczyć.

Nie to mnie boli. Dziwię się, że są ludzie, którzy tłumaczą zdradę motywowaną znużeniem, znudzeniem, rozczarowaniem itp. Co to, rozwodów czy rozstań ni ma? Tylko szlajać się po kątach, a w twarz udawać, że jest wszystko dobrze bo strach przed utratą stabilizacji? Obejrzyj Geograf przepił globus. Tam też sie zdradzają, ale uczciwie. Skądinąd ciekawy tam tekst czego oczekują od mężczyzn kobiety:)

Czego oczekują? Żeby tak troszeczkę chociaż jak w tym Harlequinie było. A ona przytłoczona problemami była. A on wiecznie zaangażowany był... w sprawę. Synek ładnie ją traktował... nie ma co. Dalej. Ten drugi, coś tam od biedy zaproponował, że jak chce to może z nim wyjechać. Zapomniał biedak tylko dodać, że i on tego pragnie, by z nim wyjechała.

Kola kochał tę babkę, ale w sumie rzuciło mi się w oczy jak na nią krzyczał. :"D Kiedy jest się cichym i spokojnym, to chyba nie jest fajne kiedy się krzyczy do kogoś "zamknij ryj i się nie wtrącaj" (cytuję go). Tragedią ty jesteś, gościu,

A Wy mężczyźni jak myślicie? Jak Kola? To jest dopiero tragedia.

Na pewno jej zdrada to był kolejny kamyczek w tej lawinie ba a kolejnym kamyczkiem albo już kamykiem wręcz było jej samobójstwo to ostatecznie spowodowało "lawinę".Można za całą tragedię obwiniać żonę Koli ale myślę,że to jest pojście na łatwiznę.Mogło się też przyczynić wiele innych powodów do jej zdrady,zapewne już wcześniej mieli ze sobą romans,poźniej beznadzieja całej sytuacji,życie na totalnym pustkowiu,jedni się łatwiej się asymilują drudzy trudniej...

A dlaczego nie zrzucić winę na Dimitrija? On przecież też zdradził - swojego przyjaciela. Jest równie winny co ona!

NIe sądzę, że to by coś zmieniło w kwestii domu i gruntu. Prawnik dostał wpier... jako ostrzeżenie, żeby przestał się zajmować sprawą i posłuchał. Raczej go nie obili za to, że miał romans z żoną przyjaciela, tylko po prostu go sprawdzili i wiedzieli, że nie ma jakichś ważnych znajomych w Moskwie, a tylko na takiego pozował. Nie miał wsparcia, więc można mu było nastukać.

Zobacz, jaką masz perspektywę. Wszystko z powodu "puszczalskiej baby". A dlaczego nie z powodu przyjaciela Koli, któremu dałeś zaledwie małą połajankę w końcowej zmiance? Dlaczego to kobieta ma być w tym przypadku bardziej odpowiedzialna? W pojedynkę się nie zdradza.

Oczywiście, że o to w tym filmie chodzi, z tą jedną różnicą, że zdradzili go oboje, a poprzez tę zdradę doszło do sytuacji bez wyjścia, gdzie Kola nie miał już żadnych szans. W tej historii żona i przyjaciel wspólnie przyczynili się ostatecznie do jego klęski. Smutne.