Koncesjonowany "krytyk" Putina. Dlaczego nie strzelali do portretu Putina? I nie do Jelcyna również
- bo to Jelcyn nominował gnoma? Obłudny film stworzony z myślą o zagranicznych festiwalach za
pieniądze kremlowskie: smatritie, kakije my diemokraty!
nie zgadzam się. Nie taki jest wydźwięk filmu. w gabinecie głównego obłudnika wisi portet Putina i jest to bardziej niż wymowne. A film jako kandydat do oskara jest nie do zobaczenia w Rosji. To potężne i powalające kino, choć nie koniecznie musi być bardzo rosyjskie i ograniczone tylko do Rosji
Dlatego nie strzelał, bo wśród tych ludzi w tej scenie nikt by nie strzeał. bo by się bali. Prawda czasu prawda ekranu. Ministerstwo Federacji nie wiedziało do końca na co daje pieniądze. Jak zobaczyło to strach blady padł. DLatego film wstrzymany w Rosji. Twoja opinia jest z lekka ignorancka.
A nie było dopowiedziane w filmie, że 'niektórych obraz musi jeszcze powisieć na ścianie, żeby dojrzeć (jak owoce, domniemam?)'?
BTW, 9/10 nie za film, ale historię.
Dokładnie. Musi nabrać perspektywy historycznej... takich słów użyli strzelcy. Tyczyło się to jak rozumiem obecnej władzy.
myślisz, że kreml tak chętnie chciałby pokazać światu, że w kraju umiłowanego Putina zwykły człowiek nie ma żadnych praw? nie ma tak naprawdę instytucji, która by go ochroniła? i don't think so.
Jak można w ogóle pomyśleć, że ten film jest proputinowski? Już sam fakt, że ten film jest zakazany w Rosji daje do myślenia. To, dlaczego nie strzelali do portretu Putina było bardzo dokładnie wyjaśnione, poza tym w filmie było tak wiele dosłowności świadczących o tym, że jest to film bardzo ANTYputinowski - chociażby portret Putina wiszący w gabinecie mera, który przecież nie był postacią pozytywną, a jego działania dalekie były od działań moralnych - że aż trudno mi uwierzyć, że ktokolwiek mógł pomyśleć, że "Lewiatan" to film proputinowski.