Dla mnie też film dobry, tylko mnie jedno zastanawia cała historia wstępna. Czyli czy można powiedzieć przez wygłup kolesi zniszczyli całą wieś, tylko tego pewnie się nie dowiemy. To że zrobili to przez sfabrykowany dowód czyli radiostacje jest bardzo możliwe, ale czy całość jest prawdziwa.

mysle ze rzeczywistosc byla bardzo podobna do tej przedstawionej w filmie, moze nie dokladanie tak ale na pewno Lidice byly spacyfikowane dzieki sfabrykowanym dowodom, bo mial to byc szybki akt kary na zamach. Calosc byla swietnie udokumentowana przez niemcow (chociazby te kamery ktore zlapaly przechodzace dziewczyny), a jesli juz udokumentowano wiec musieli miec jakies dowody winy. Tak czy inaczej chodzi o fakt jak w ciagu jednej nocy moze wyparowac wies z ludzmi.

Ale chyba mnie nie zrozumiałeś mi nie chodzi o sfabrykowane dowody w to wierze, tak samo w zniszczenie wsi tylko czy przez głupi, wygłup i ten list zostawiony na bramie fabryki tak było i ta historie z dziewczyną to mnie nurtuje. Czy akurat ten watek historii został wymyślony przez twórców filmu czy tak było.

sorki, moja odpowiedz nie byla jasna. Zrozumialem cie doskonale ale co do watku dziewczyny i listu to nie wiem i pewnie nikt nigdy sie nie dowie. Moim zdaniem w rzeczywistosci nazisci musieli znalezc jakis watek, punkt zaczepienia (podobny do tego w filmie) ktory zapoczatkowal lawine tych okropnosci. Tak naprawde ten list w filmie byl calkiem niewinny, nieczytelny ale niemcy zinterpretowali go tak jak chcieli. Z pewnoscia cala masa dowodow byla sfabrykowana ale czy na podstawie jakiejs przeslanki czy po prostu bez niczego - nigdy sie tego nie dowiemy.

Film nie jest całkiem na faktach, raczej opiera się na prawdzie historycznej. Wątek Franciszka oraz sytuacja przez Ciebie przytoczona są zabiegiami Scenarzysty, aby dodać filmowi dramatyzmu.

A wdzieliście jak ukazali ten zamach na Reinharda Heydricha? CO TO W OGÓLE BYŁO?!
Nie doznał strzału ani jednego i zginął po minucie od granatu z którego wydobył się tylko dym?

Swoją drogą ciekawa historia, że przez głupi, kłamliwy list jakiegoś lovelasa wymordowano całą wieś.

no fakt, wygladalo to malo dramatycznie ale fakt faktem ze on zmarl nie z powodu ran ale zakazenia krwi. Wikipedia podaje ze byl ciezko ranny ale gdzies czytalem ze rany nie byly powazne a sama smierc jego byla dosyc zagadkowa. We wladzach hitlerowskich nie cieszyl sie powodzeniem bo byl osoba kontrowersyjna i ciagnelo go do wladzy, wiec wielu historykow snuje sensacyjne teorie ze mu pomogli zejsc...ale gdzie prawda tego nikt nie wie. Tak czy inaczej represje byly glownym tematem filmu.

Nie zginął po minucie tylko dużo póżniej, już czuł się dobrze i nagle umarł, podobno miało to być zatrucie rany substancją która jest w końskim włosiu a który to włos był w siedzeniu samochodu.

"Miłośników martyrologii" ja pier...

Jest wielu milosnikow tematyki martyrologii wojennej.....jakis problem z tym?

Rozumiem że kogoś to interesuje, tylko słowo miłośnik jakoś nie pasuje. Jak by to trochę rozszerzyć mógłby być np miłośnik masowych egzekucji, fascynat komór gazowych, entuzjasta strzału z krótkiej broni w tył głowy.

no tak, milosnik to moze zbyt figlarne slowo w polaczeniu z martyrologia, tu sie zgodze :)

Avraam17: "No coz, dla Polakow taka historia nie jest nadzwyczajna, bo wiem ze takie rzeczy dzialy sie w okupowanej Polsce wielokrotnie, ale tutaj dramatyzm polega na tym, ze historia dzieje sie w Czechach, ktore w malym stopniu odczuly okupacje niemiecka."
To zdanie powinno być wykute w żelazie.
Na pomniku miejscowego skur.ysyństwa.
Aż nie sposób przez analogię nie zacytować tu tej [...] Engelking-Boni: „Dla Polaków śmierć to była kwestia biologiczna, naturalna, śmierć jak śmierć. Dla Żydów to była tragedia, dramatyczne doświadczenie, metafizyka”.

No cóż, dAvraam17, wiedz, że na terenie Rzeczypospolitej było około 250 takich "Lidic", czyli stuprocentowego zrównania z ziemią, a ok. 800 w różnych stopniu (zostało 10, 20% wioski itd.). Ale cóż to jest, prawda? Dla Polaków - normalne, nie ma się nad czym zastanawiać.

jesli myslisz ze jestem dumnym Polakiem bo wiecej moich rodakow (lacznie z moim dziadkiem) zginelo zza okupacji niz w Czechach, to sie grubo mylisz.
Poza tym ta idiotyczna analogia nie ma nic wspolnego z moim podejsciem do tego co mialem na mysli.
Ale jesli juz drazysz temat, z ponad 15 milionowego kraju czeskiego, 300 tys byl ofiar czeskich II ws, wliczajac ponad 80% z nich byli zydami.
Z niemal 30 milionowej Polski, zginelo 6 milionow Polakow wliczajac 3 miliony zydow.

Raz jeszcze, nie pisze tego po to aby powiedziec ze jestesmy lepsi i bardziej ucierpielismy itp itd. ale zeby dac przyklad rozna skale nazistowskich reperkusji w obu krajach (nie zwiazanych nawet z holokaustem)
W Czechach pamietaja Lidice czy Havirov, w Polsce takich miejsc jest setki (wlaczajac mala wies Rudno kolo Parczewa, gdzie 50 mezczyzn zostalo rozstrzelanych za smierc folksdojcza z sasiedniej wsi). Takich Rudno bylo naprawde setki, ale malo kto wie o tym i z pewnoscia nie powstanie film o tym. To tez nie jest historia o zydach ale o natywnych Polakach.

Raz jeszcze wytlumacze jak dziecku, moja intencja bylo zasygnalizowanie, ze dramatyczna skala zbrodni w Polsce a Czechach byla nieporownywalne.
Z tym tez wiaze sie to, ze wielu Polakow nawet nie wiedzialo o takich strasznych rzeczach jakie dzialy sie w Czechach, bo byly one sporadyczne i zanikaly w tle tego co bylo w Polsce czy Bialorusi.
Dlatego bardzo sie ciesze ze taki film jak Lidice powstaje, bo pokazuje rzeczy ktore wielu umknely