PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=683912}

Liga Sprawiedliwych: Zaburzone kontinuum

Justice League: The Flashpoint Paradox
7,5 7 977
ocen
7,5 10 1 7977
Liga Sprawiedliwych: Zaburzone kontinuum
powrót do forum filmu Liga Sprawiedliwych: Zaburzone kontinuum

Po prostu genialny

ocenił(a) film na 9

Jak to jest, że DC dysponuje słabszym uniwersum niż Marvel, natomiast animacje robi tak niesamowite, że wgniatają w fotel? Z każdą kolejną mam
ochotę na więcej i więcej.

Legionvx

Nie powiedział bym że DC ma słabsze uniwersum. Po prostu filmowo WB daje ciała(leje na fanów) i w przeciwieństwie do konkurencji nie tworzy masówki. Za to w animacjach idzie do przody i pomyśl co by się działo gdyby te animacje przenieść w wersji aktorskiej na duży ekran...

ocenił(a) film na 9
hudylobo

Akurat nie chodziło mi o filmy, tylko o wykorzystanie komiksowego uniwersum. Dla mnie jedynymi sensownymi postaciami są w DC Batman, Green Lantern i Flash. Od dziecka nie trawię supergeja, właśnie dlatego, że jest przepakowany. Natomiast w Marvelu jakoś lepiej im idzie wymyślanie nowych postaci oraz wyważenie ich mocy. Co do filmów, to spapranie Green Lanterna i brak Flasha faktycznie pokazuje olewcze stanowisku WB. Ale znowu kiedy przechodzimy do animacji to masakra. Flashpoint Paradox to najbardziej epicka animacja, jaką do tej pory oglądałem :D

Legionvx

Dlatego, że herosi Marvela mają po 20, 30 lat, dlatego są bardziej nowocześni. Herosi DC mają 70 lat, stąd są dość oldschoolowi. DC ma świetny świat, bardziej spójny (nie ma mutantów i wielkich polowań na nich), ale filmowo Marvel zrobił lepszą robotę jeśli chodzi o wspólne uniwersum. Pojedyńczymi filmami, animacjami, grami video wygrywa za to DC.

ocenił(a) film na 7
Szejku

Trochę czasu minęło ale co tam. Postacie Marvela mają 20, 30 lat? Fantastyczna Czwórka, Daredevil, Captain America, Hulk, Iron Man, Spider-Man, Black Widow, Nick Fury, X-Men to pierwsza połowa lat 60 z wyjątkiem Kapitana Hameryki (1941 rok). Więc to postacie starsze niż 30 lat ale nadal jest te około 20 lat różnicy między głównymi z DC a z Marvela.
DC spójne? Batman ciągle pokazuje jak jego świat jest oderwany od reszty uniwersum. A teraz też jest niezły syf przez ten prawie restarto reboot.
A i ktoś pisał coś o Supku...no cóż w Marvelu też jest sporo przekoksowanych postaci np. Hyperion, Sentry, Blue Marvel, itp. Jednak nie są one ikonami.

ocenił(a) film na 9
saitek

Ehh...chodziło o to że bohaterowie w KOMIKSACH MAJĄ PO TYLE LAT a nie kiedy zostali skończeni. A Co do reboot'u - myśle że wyszło im to na dobrze. Najgorsza postać w historii komiksów, postać która ssała bardziej Asylum'owa ekranizacja Thor'a - Aquaman ma lepsze serie niż 3/4 z uniwersum DC( nie żeby one były gorsze ) co jest niesamowitym osiągnięciem. Dzięki rebootowi sam zacząłem czytać DC chociaż aktualnie mam duże zaległości - nauka, seriale, filmy...GTA V...mniejsza.

ocenił(a) film na 7
Bartonson12

Typie nie wzdychaj tylko naucz się czytać ze zrozumieniem. Pan Szejku wyraźnie napisał, że chodzi mu o datę stworzenia tych postaci. Przecież Herosi DC nie mają 70 lat w komiksach (a już na pewno nie teraz gdy Jay Garrick czy Alan Scott zostali odmłodzeni).
Widzę też, że jesteś bardzo podatny na sugestie. Czytasz komiksy od może dwóch lat a się wypowiadasz, że Aquaman zawsze ssał. A rebooto coś w DC ma i dobre i złe strony. Mnie akurat odrzucił prawie całkowicie od DC.

ocenił(a) film na 8
Legionvx

Faktycznie w DC jest niewiele herosów, którzy zapadają w pamięć na dłużej i których można polubić. Mam wrażenie, że brakuje tam złożonych osobowości typu Batman, no ale za to Marvel nie ma właśnie Batmana i jego Gotham, które same jest w moim odczuciu epickim uniwersum wybijającym się ponad wszystko inne co można znaleźć w świecie DC. Tylko w gotyckim i mrocznym Gotham odnajdziemy nieprzeciętnych łotrów takich jak genialny Riddler czy Joker ;). Jeżeli chodzi o animację to absolutnie godna polecenia :)

joker89

Nie wiem na jakiej podstawie Ty i paru innych rozmówców w tym temacie wypowiada takie sądy. Tak się składa, że jestem z pokolenia TM-Semic. Pierwszą styczność z komiksami miałem grubo ponad 20 lat temu i pozostaję wierny pasji do dziś. W uniwersum DC jest wiele wyrazistych postaci, dużo bardziej skomplikowanych od bohaterów Marvela. Wspomnę tylko o takich postaciach jak Flash, Aquaman, Wonder Woman, Green Lantern, Green Arrow, Catwoman, Batgirl, Nightwing, Animal Man, Swamp Thing, Jonah Hex, Lobo, Watchmen. To tylko Ci, którzy przychodzą mi na szybko do głowy, a uwierz mi że jest ich jeszcze całe mnóstwo. Uniwersum DC jest dużo bogatsze od Marvela, dużo bardziej klimatyczne i mniej cukierkowe.
Pierwszą kreskówką superhero jaką oglądałem był Batman The Animated Series i to jest moim zdaniem wzór do którego trzeba porównywać wszystkie produkcje spod znaku DC. Z przykrością stwierdzam, że nie widziałem jeszcze nic równie dobrego. Po prostu tamtego mrocznego klimatu nie da się podrobić. Najbliżej był Batman Beyond.

użytkownik usunięty
magikaok44

Lepiej bym tego nie ubrał w słowa.
Również oglądałem kiedyś Batman TAS a potem Batman Beyond i te animowane serie to było coś. Na każdy odcinek czekało się niemal jak na święto. A z wymienionych przez Ciebie herosów jedynie Nightwing do końca mi nie podchodzi (Animal Mana akurat słabo znam).
Za to teraz 'nadrabiam zaległości' z pełnometrażowymi odsłonami ze świata DC i poza nielicznymi wyjątkami jestem zadowolony. Z minusów mogę wymienić to, że w nowszych odsłonach (DCU - Batman vs. Robin i Syn Batmana) bardzo, ale to bardzo wk*rwia mnie postać małego 'pomagiera' Gacka. Choć animacje złe nie są to przez jedną irytująca postać można nieźle się zniechęcić do sięgania po więcej. Także Batman w wersji Unlimited to nie moja bajka. Nie wiem jak serial (chyba raczej po niego nie sięgnę), ale oglądając Animal Instincts i Miasto W Mroku miałem wrażenie, że te animacje skierowane są do młodszych odbiorców. Jeżeli odchodzimy już od Gotham w wersji 'noir' na rzecz s-f to chyba tylko 20 Lat Później (czyli w/w Beyond) jest warte grzechu (np. świetny, moim zdaniem, pełnometrażowy Powrót Jokera).
A omawiany tu film jest rewelacyjny. Alternatywna wersja Batmana podoba mi się tak samo jak oryginał (zresztą nie tylko jego postać). Po seansie takich animacji człowiek chce więcej, niekoniecznie w wersji aktorskiej (choć na Deadpoola, tak - Marvelowskiego Deadpoola!:P - czekam z niecierpliwością; wszak jedna jaskółka wiosny nie czyni).

joker89

Niewiele herosów zapadających w pamięć, bo niewiele animacji umożliwiającym im się wykazać. A Superman-co do skierowanych przeciwko niemu zarzutów-wcale nie jest do bani: to klasyka. Bardzo spodobała mi się i utkwiła w pamięci wypowiedź kogoś tam z DC, dlaczego Supermana przy drobnej charakteryzacji nikt nie rozpoznaje w cywilu: "Większości ludzi ani przez głowę nie przeszłaby myśl, że Superman może prowadzić podwójne życie". I to jest potężne, mówiące samo za siebie.

użytkownik usunięty
Legionvx

DC dysponuje słabszym uniwersum niż Marvel? Patrząc przez pryzmat, filarów tego uniwersum- komiksów- zgodzić się nie mogę. DC to sporo wyśmienitych komiksów z Batmanem- Arkham Asylum, Dark knight returns, Killing joke, Batman year one, Batman: Whatever Happened to the Caped Crusader?, żeby tylko małą część klasyków z gackiem wymienić.

Z pozycji wychodzących poza komiksy batmanowe to kłaniają się takie klasyki jak Kingdom Come, superman for all seasons, superman: red son.

Do tego wspaniałe komiksy, które mimo bycia częścią głównego uniwersum, wychodzą poza sztywne ramki super-hero i opowiadają historie o czymś więcej- Swamp thing Alana Moore, Sandman Gaimana.

Rozumie, że chodzi Ci tylko o historiie rogrzywajace się w głównym uniwersum, jednak warto tylko wspmieć, że DC ma masę dobrych historii wychodzących poza główne uni- watchmen, preacher, transmetropolitan.

ocenił(a) film na 9

Jak pisałem ten post, to byłem młody i głupi :D Ale było dokładnie tak jak napisałeś, chodziło mi tylko o główne universum, Wielkości Sandmana nie śmiem zaprzeczać, bo sam uwielbiam Gaimana. Ostatnimi czasy wróciłem na powrót do czytania komiksów i w znakomitej większości są to historie właśnie z DC. Np. stałem się wielkim fanem The Authority, który zakupiłem i żałuję, że niestety w Polsce wydano tylko cztery zeszyty.

Co do głównego universum, to muszę napisać, że moja wcześniejsza opinia zbudowana była na niechęci do Supermana oraz na tym, że praktycznie ciężar wszystkich eventów położony jest na JL, w której jest 7-8 wiodących postaci. Na całe szczęście zapoznałem się ostatnio zarówno z Infinity Crisis oraz Final Crisis i muszę powiedzieć, że nawet troszkę polubiłem Kal-El'a. Również zamierzam rozpocząć kupowanie komiksów z nDCU :D


Podsumowując muszę przyznać, że moja wcześniejsza wypowiedź była błędna i wynikała z małej znajomości całego universum DC łącznie z Wildstorm itp :D

użytkownik usunięty
Legionvx

Z powodu Sandmana, wybaczam wcześniejszą wypowiedz:p

Przy całej swojej sympatii do DC muszę przyznać, że masz rację z tymi 7, 8 kluczowymi postaciami. W DC jednak jest troszeczkę mniej popularnych, ikonicznych herosów niż w Marvelu- z DC z ikonicznych postaci nasuwa się Batman, Superman, Wodner Woman, Flash, Green Lantern i to tyle jeśli chodzi o tych najpopularniejszych.

Taką kluczową organizacją w DC, jest JL, reszta różnych drużyn stoi w cieniu i nigdy nie była taka istotna jak JL w DCU.

Marvel jednak ma w kwestii liczebności najpopularniejszych postaci i zespołów przewagę- Iron Man, Hulk, Thor, Captain A, Ghost rider, Punisher, Spider-man, Wolverine, Blade, Daredevil- kilkanaście postać nasuneło mi się po niezbyt dogłębnym zastanawianiu , kto w tym Marvelu jest.

Do tego więcej tam znanych zespołów herosów fantastic four, X-meni, Avengers itd

Nigdy jednak nie odbierałem tego zawsze jako wadę, ot DC ma tutaj akurat mniej popularnych postaci- nadrabia w czym innym choćby w jakości części komiksów z batmanem, i moim zdaniem w fajniejszych czarnych charakterach niż ci marvelowscy - przede wszystkim kłania sie wielu batmanowych wrogów, Lex Luthor

Co się tyczy Auhority, bardzo fajny komiks z Wildstormu, bardzo lubie tez Planetary. Ogólnie w imprintach DC jest zacne- przede wszystkim Vertigo się kłania, które zawsze wysmaży coś dobrego. Od dnia powstania tego imprintu wyszło tam wiele zacnych pozycji.

Udało im się stworzyć jakieś wspaniale dzieło- Sandman, mocnen serie rozrywkową na wysokim poziomie, która przy okazji mają jakieś przesłanie- Transmetroplitan, Preacher, Invisibles. Albo wydają przynajmniej lekkostrawne rozrywkowe historie, które co prawda nie są jakimiś arcydziełami, ale potrafią w przyjemny sposób rozerwać- Fables

Imprintami też moim zdaniem DC nadrabia w porównaniu do Marvela i to o tyle istotne, że to wydawnictwo, które przede wszystkim wydaje super-hero- niby wyłącznie super- hero a pokazali już, że potrafią tworzyć historię gatunkowo dojrzalsze i badzo odległe od trykotu.

ocenił(a) film na 9

Bla, bla, bla... ględzisz jak świadek jehowy.

ocenił(a) film na 7

Do twojej wypowiedzi warto dodać, że w sumie Marvel też ma ciekawe imprinty np. Icon gdzie od dawna jest Powers Bendisa lub Max ze świetnym Punisherem Ennisa lub Alias też Bendisa.

użytkownik usunięty
saitek

Oczywiście.Samego Powers, nie znam za bardzo, ale cenię marvelowe imrpinty za Kick assa, Punishera. Z produkcji marvelowych wychodzących poza nurt super-hero lubie też Dark Tower, chociaż już nie kojarzę, czy to wydane było przez głównego wydawce, mimo totalnego nie powiązania z głównym uni- główna linia wydawnicza DC a nie żaden ich imprint wydała tak Watchmen-dlatego wyrażam wątpliwość,różne są przypadki. Więcej, pamiętam troszkę, takie komiksy jak Moonshadow i Metamorphosis Odyssey nieistniejącego już Epica- z tego co kojarze, Vertigo DC przejeło Mooshadowa, więc ten komiks po upadku Epica, wciąż można było dostać.

Aczkolwiek mam czysto subiektywne odczucie, że więcej imprintowych produkcji DC bardziej mi się spodobało od tych Marvelowych- tak samo jak więcej postaci z nurtu super-hero podoba mi się ze strony Marvela, bo tak jak pisałem Marvela ma po prostu więc ikonicznych postaci niż DC. Przynajmniej ja to tak widzę.

A odnosząc się do tegorocznych wieści ze świata DC i Marvela na płaszycznie imprintów, to w tym roku dużo się działo. Cieszy powrót Marvel Knights w tym roku. Jeszcze bardziej cieszy udział Polaka Piotra Kowlaskiego, w jednym z nowych komiksów tego imprintu.

A ze strony DC, tak istotne wydarzenie, jak prequel Sandmana, Sandman:Overture, stworzony z okazji 25- lecia oryginalnej serii. Nawet można pokusić się o stwierdzenie, że to najważniejszy tytuł na płaszczyźnie produkcji imprintowych w tym i przyszłym roku.

Na pewno obydwaj wydawcy mają równie ciekawą ofertę, na płaszczyznie, imrpitnów, ale przy tym całkowicie inną.

ocenił(a) film na 7

Powers jest bardzo dobre warto sięgnąć i zobaczyć czy nie odbijesz się od rysunków. :D Żaden imprint Marvela nie ma podjazdu do Vertigo ale dobrze piszesz, że tak naprawdę skupiają się na różnych komiksach.

A Mroczną Wieżę wydaje po prostu Marvel.

użytkownik usunięty
saitek

Spokojna głowa, kiedyś jak byłem jeszcze głupi w temacie,to oprawa graficzna odgrywała dla mnie największą rolę. Żeby zrewidować poglądy wystarczyło sięgnąć po parę komiksów z wysokiej półki, które miały przy tym średnie, albo czasem odpychające przy pierwszym podejściu ilustracje, ale świetny scenariusz rekompensował na tyle to wszystko, że olanie ich byłoby tylko moją stratą.

Maus- strasznie na początku mnie przestraszył ten komiks, te czarno białe, niedbale narysowane ilustracje i antropomorfizacja postaci.Dark knight returns, Watchmen czy Sandman- tutaj nie wszystkie tomy, bo worlds end i the wake, graficznie bardzo mi się spodobały. A Preludes and Nocturnes czy the kindly ones, czyli te, które mogą uchodzić za brzydsze, po czasie też mi się spodobały, ten pierwszy album ma całkowicie oniryczny klimat pasujący do scenariusza perfekcyjnie, a przedostatni nieźle korzysta z rysunków secesyjnych i przywodzi mi na myśl momentami styl rysunkowy z jednej z bajek dzieciństwa "Samuraja Jacka".

Zrozumiałem po prostu, że nie zawsze pojmowane jako kanon piękna i estetyki ilustracje pasują do danej historii.

Jak jesteśmy przy Vertigo, to ogólnie cały czas mają pewien poziom, ale wyraźnie boli, że Swamp Thing i Animal Man już nie mają już tam swoich serii i są wydawani tylko przez głównego wydawcę DC,szkoda, że nie można wydawać równolegle serii dla obydwu marek.

ocenił(a) film na 7

Po prostu główne DC zagrania jak najwięcej dla siebie. Akurat te serie Animal Mana i Swamp-Thinga są akurat bardzo (podobno bo nie czytałem) dobre w nowym DC. Więc bez nich to dobrych serii w DC byłoby jeszcze mniej a słabo z tym według mnie.

W Vertigo ostatnio jest gorzej bo takich hitów jak Sandman czy Preacher nie ma. Y the Las Man, Lucyfer, Hellblazer już nie wydają. Z tych takich "głośniejszych" serii to zostały chyba tylko Baśnie, które też już mają zaplanowany koniec.

użytkownik usunięty
saitek

Nie wiem, jak z ich poziomem, nie czytałem ani swamp thinga ani animal mana.

Ogólnie ten NEW52 z DC średnio mnie pociąga, część komiksów z tej nowej serii, ma dla mnie posmak kotleta, którego wpycha się w siebie z oporami- ale to może już wynika z tego, że ostatnio mam problemy z konwencją super-hero i trawię od jakiegoś czasu tylko coś ambitniejszego w tej konwencji- ostatnio zrobił na mnie duże wrażenie Captain Britain Alana M- a poza tym od jakiegoś czasu, zdecydowanie bardziej preferuje komiksy z innych gatunków niż trykot.

Co się tyczy Sandmana, to jak wyżej pisałem, akurat wrócił w tym roku, do Vertigo z nową historią. Prequel ma co prawda, dopiero wydany jeden zeszyt, ale już widać naprawdę dobry poziom i zalążek, czegoś mistrzowskiego- cliffhanger pod koniec pierwszego zeszytu jest naprawdę świetny, stwarza potencjał na coś niesamowitego. Do tego grafiki J.H williams miażdżą, jeden z najładniej narysowanych Sandmanów. Gość ma naprawdę talent, zresztą chyba masz jedną z jego prac w avatarze, więc pewnie go znasz.


Seria co prawda będzie krótka- ma mieć tylko 6 zeszytów- ale zawsze coś, jakaś nowa cegiełka do sandmanowego świata, no i ma wyjaśnić przyczyny tego co takiego się stało, że podrzędni okultyści uwięzili jednego z potężnych nieskończonych.

ocenił(a) film na 7

Ja za New DC podziękowałem bo zrobili chaos, namieszali, pozmieniali originy i wygląd postaci, które lubię na gorszy. Do tego części postaci w ogóle nie ma w nowym DC. Wydałem dużo kasy i spędziłem dużo czasu czytając te komiksy i poznając ten świat pomiędzy Crisis on Infinite Earths a Flashpoint. Stwierdziłem, że nie chce mi się bawić w to samo od nowa. Oczywiście byłem świadomy, że ten czas "rebootu" nadejdzie jak już nie raz w DC ale nie myślałem, że tak szybko (zacząłem czytać DC gdy wychodził Infinite Crisis - 2005 rok).

Heh superhero nie musi być ambitne. Często wystarczy żeby postać była ciekawa i miała dobry supporting cast - tak jak seria Blue Beetle (z Jamie Reyesem). Świetnie się to czytało. Wątek spuścizny i ogólnie jego rodzinka i przyjaciele to super postacie były. Nie wymagam od komiksów przeżycia katharsis, itd. ;) Od komiksu wymagam żeby dał mi rozrywkę. Do tego łapią się i X-Men i Sandman.

W Marvelu z trykotów Journey Into Mystery z młodym Lokim było bardzo dobre. Tak samo Uncanny X-Force Remendera ostatnio. No i X-Force Petera Davida ale to już i tak nie to samo co na początku było.

No wiem kto to J.H. Williams III. :D Tego Sandmana kupie jak zbiorczy będzie.

użytkownik usunięty
saitek

Masz rację, to NEW52 trochę pozmieniało parę rzeczy i to na gorsze.... Zawsze można wracać do innych, wcześniejszych wersji tego uniwersum. A jakie to ma znaczenie, że na chwilę są one nieaktualne? Dla mnie małe, bo tamte wersje i tak już będą istnieć na zawsze w historii komiksu, tylko wiadomo trudniej kupić komiksy z innych uniwersów bo najwięcej zawsze wydaje się z tego uni, które jest aktualne w danym momencie. Postaci z poprzednich wersji miały dla mnie też lepszy image. Przykładowo nie ma to jak klasyczny joker, a nie ten z NEW52 z kawałkiem skóry imitującym twarz.....nowy lobo, to jakaś porażka itd.

Ależ ja wiem, że nurt super-hero w przeważającej większości ambitny nie jest. Po prostu znudziły mnie już trochę ciągłe historie o ratowaniu świata, duże zmęczenie materiału odczuwam. Komiks ma być też jak najbardziej rozrywką, ale po prostu sprawia mi radość jak jest przy tym jest rozrywką inteligentną.

Ja swojego czasu brnąłem w komiksy jak najbardziej rozrywkowe, ale przy tym strasznie płytkie i po prostu po czasie wyraźnie miałem dość.

Owszem X-men i Sandman to również rozrywka, ale nie tylko.

X-meni poza rozrywką, też jednak przemycają jakieś treści o dyskryminacji rasowej, że nie dosłownie odnoszą się do do wszystkiego to znaczenia nie ma, ba wręcz jest to lepsze, bardziej subtelne.

Paniczny strach przed nieznanym ze strony ludzi- czyli mutantami- można odnieść uniwersalnie do różnych płaszczyzn życia.


Sandman poza rozrywką, jednak przemyca wynikającą z fabuły nieco poważniejszą tematykę- wolność wyboru, konsekwencje wyborów, których nie da się uniknąć itd.

Do tego jakby nie patrzeć, pod względem kulturowym ma sporą wartość- masa postaci, wątków będących zarazem nawiązaniami do różnych dziedzin kultury. Pogańskie bóstwa, Szekspir, postacie biblijne, super-bohaterowie itd.

Fajne też jest z jego strony momentami nawiązywanie konstrukcją historii do greckiej tragedii.


J.H. Williams III to bardzo dobry rysownik. Polecam przejrzenie prace tego pana z Promethei i Batowman robią wrażenie i potrafią zachwycić.

Komiksy, które wymieniłeś sprawdzę kiedyś, jak tylko nabiorę ochoty.

ocenił(a) film na 7

Właśnie o to chodzi, że są komiksy, które nie skupiają się na ratowaniu świata ale jakichś drobniejszych potyczkach i relacjach bohatera z postaciami drugo- i trzecioplanowymi. Wiadomo, że ratowanie świata co miesiąc może znużyć. Dlatego tak bardzo lubiłem serie Blue Beetle ze starego DC jeszcze. Młody chłopak zostaje kolejnym Blue Beetle'em. Postanawia dowiedzieć się więcej o bohaterach, którzy nosili ten przydomek wcześniej i wyciągnąć coś z ich doświadczenia. Dan i Ted (wcześniejsze skarabeusze) nie żyją więc Jamie spotyka członków ich rodziny i ich przyjaciół, którzy zostają jego przyjaciółmi (sporo fajnych gościnnych wystąpień). Do tego ma fajnie pisaną rodzinę i własnych przyjaciół. Co więcej Jamie jest Meksykaninem z pochodzenia - nawet jeden z numerów jest napisany cały po hiszpańsku. Komiks nie czyta się dla samej walki z villainami ale dla relacji między postaciami. :) Sory za taki blok tekstu o tej serii. :P

Wiadomo X-Men przenoszą jakieś tam wartości ale mam trochę wrażenie, że po latach to się trochę zatarło. Wiadomo, że Sandman sięga głębiej w inspiracjach, itp. To świetny komiks ale ja lubię raz poczytać coś z np. Vertigo a raz coś z np. Marvela.

A Williams III to jest gość z mocą w ręku. Jakbym robił tatuaż to coś z jego rysunków. :P

użytkownik usunięty
saitek

Nic mi nie przeszkadza ten blok tekstu :D Ja do Ciebie napisałem dłuższy elaborat i jakoś Cię to nie zraziło, skoro odpisałeś. Także, nie ma problemu :p

Ja o konwencji super-hero dodam, że podoba mi się seria "Sandman: Mystery Theatre". Bardzo fajne odświeżenie przygód pierwszego bohatera DC o tym przydomku. Nie jest to arcydzieło, ale bardzo a to bardzo ujmuje klimat noir tego komiksu.

No i nie jest to super-heros w rodzaju supermana, co jest dla mnie na plus, bo niezniszczalni goście w rodzaju Hulka czy Supermana, stali się dla mnie nieco męczący, przewidywalni- Hulk to już w ogóle dla mnie przerysowana postać. Gość o nieograniczonej sile, który jeśli wystarczająco się zdenerwuje to może dowalić każdemu. Większa przyjemność mi sprawia, śledzenie przygód bohatera, którego ogranicza brak super-mocy.

Blue Beetle nie znam, aczkolwiek twój opis brzmi zachęcająco.

X-menów obecnie szczerze mówiąc nie ogarniam dobrze, nie wiem za bardzo jakie teraz serie z nimi wychodzą. Pisałem trochę w oparciu o starsze serie tego komiksu.

O Sandmanie dodam jeszcze tylko króciutko, że bardzo fajne jest w nim to, że uczłowiecza bóstwa i przeróżne istoty nadprzyrodzone- bardzo ciepła postać Śmierci, Lucyfer i Zniszczenie, którzy po prostu rezygnują ze swoich stanowisk. Sen, który jest zdolny się zakochiwać i przeżywa swoisty dramat w związku ze swym synem, czy uwięziona i krzywdzona przez szaleńca Kaliope.

To wszystko jest naprawdę na wysokim poziomie, patrząc na to, że większości komiksów takie postaci są wykorzystywane do typowego łubu-dubu i mają przy tym w 70% przypadków płytkie osobowści, to ta pozycja się wyróżnia.

Williams III to naprawdę świetny rysownik, aż nie mogę się doczekać jak będzie prezentować się tom zbiorczy prequel Sandmana z jego pracami.

Tak w ogóle, to miło jest pogadać z kimś minimum ogarniętym w temacie komiksów na tej stronie.
W Polskiej sieci to jednak poza pewnymi wyjątkami-forum gildii, indywidualne blogi czy taka stronka jak motyw drogi- ciężko jest pogadać na temat komiksu, tym bardziej, że niektórzy mają do tematu strasznie stereotypowe podejście.

ocenił(a) film na 7

Jak coś to zachęcam - http://dc.wikia.com/wiki/Blue_Beetle_Vol_8

Ja generalnie wole steet-level. Czasem postacie mają moce ale nie takie jak Thor czy Superman.

Śmierć Gaimana to świetna postać.

Jest jeszcze forum Avalonu i DC Multiverse też. :P

Legionvx

Zobaczymy co powiesz kiedy DC odwali kolejną kichę w postaci filmowej wersji Wonder Woman albo Justice League. Animację tak dobrze im wychodzą, bo w produkcję są zaangażowani ludzie który mają TALENT, którzy wiedzą co robią, zależy im na tym uniwersum i najzwyczajniej wiedzą co kochają fani. Dla przykładu tacy panowie jak Bruce Timm i Paul Dini dzięki ich pracy każda produkcja której się dotyką to prawdziwa perełka.

ocenił(a) film na 9
crazy_race

Właśnie dlatego nie wypowiadam się o filmach, bo to ogólnie kicha jest :D Ogólnie rzecz biorąc to chodziło mi tylko i wyłącznie o animacje. DC rządzi w animacjach, natomiast Marvel w filmach

Legionvx

Czy ja wiem czy słabsze uniwersum. Rozumiem, że główny spór istnieje pomiędzy Justice League vs. Avengers / X-men. Dla niektórych pewnie spór jest jeszcze bardziej uproszczony na zasadzie Batman vs. Wolverine / Iron Man. Ale oba te przypadki są nieważne, bo to kto wygrywa zależy jedynie od tego co kto kupuje :) Ale są trzy obiektywne argumenty mówiący o znacznej wyższości DC: Watchmen, Constantine, Batman Franka Millera. I tyle na ten temat. Mroczny świat jaką wykreowała każda z tych trzech wymienionych historii (serii w wypadku batmana) bije na głowę wszystkie marvelowskie czerwono-niebiesko-białe stroje z ujęciami flagi ameryki w tle ;)

ocenił(a) film na 9
krzycho123

Akurat to prawda, że te serie są lepsze, ale tak jak pisałem wyżej, słabość Universum DC według mnie polega na tym, że tam wszystko opiera się na Batmanie i supermanie, przy czym pierwszego osobiście uwielbiam, a drugiego nie trawię. DC słabo wykorzystuje potencjał Flasha, Green Lanterna, czy np. Aquamana. Co prawda ma niesamowite historie jak trylogia kryzysu, ale tak jak powiedziałem tam tylko superman się liczy. Poza tym do tych trzech tytułów doliczyłbym jeszcze Sandmana i Wildstorm Universe, które też są lepsze od tego głównego, superbohaterskiego uniwersum.

Legionvx

Marvel ma jedynie bogatsze uniwersum, nie lepsze. DC ma wszystko wyważone, każdy ma swoje miasto, a w Marvelu to mam wrażenie że wszystko jest wpie*dolone do Nowego Jorku xD No i ogrom postaci, mutantów, wszystkiego, za dużo tego. DC ma może mniej, ale komiksy są o niebo lepsze. No i jeśli chodzi o postacie, marvel nie posiada tak świetnie napisanych oryginalnych person.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones