Sympatyczne to i miejscami zabawne, ale miejscami raczej przewracałem oczami, niż się
uśmiechałem. Fabuła jest przewrotna; listonosz z prowincji trafia do Londynu, tam jest
podejrzewany przez policję, o bycie rabusiem, a szajka rabusiów myśli, że jest zimnej szajki. W
wymowie filmu pobrzmiewają echa...