będą ze sobą :) Nawet wtedy gdy on ją traktował bardzo oschle , wręcz niesympatycznie i nic na to nie wskazywało . Ale jakos intuicja podpowiadała mi że zaiskrzy między nimi :)
O, tak, ja też ;) Trochę śmiesznie się to rozwijało :) Ale generalnie cieszę się, że o tej porze miałam włączony TVN.
To było wiadome od początku wkońcu to k.romantyczna :D I dobrze że z nim była a nie tym Victorem
no niestety to było bardzo przewidywalne, ale mimo to film bardzo przyjemny i momentami nawet łezka w oku się zakręciła (chyba mięknę na starość), choć to typowo kobiece kino. szkoda, że tak późno to puścili.. i te reklamy, grr :)
A ja właśnie nie skojarzyłam :D - Jak film wchodził do kin (chociaż nie oglądałam go wtedy) to czy widziałam trailer czy ktoś mi o nim opowiadał, ale coś mi w głowie świtało, że ten jej właściwy facet to będzie taki.. miły i wrażliwy, a do tego będzie rodowitym Włochem. Nie wiem czemu mi to tak do głowy weszło, że na początku cały czas czekałam na kolejną postać w sensie kolejnego faceta dla niej,a ten oschły mi jakoś nie pasował początkowo.:)
A co do samego filmu: całkiem sympatyczny, jakiejś niewiarygodnie ciekawej akcji tam co prawda nie było, szczególnie jak szukali tego Lorenza to było to monotonne, ale ogólnie całkiem nieźle mi się oglądało.:) Do tego wspaniałe włoskie krajobrazy, które kocham.
Mam zastrzeżenia co do końcówki gdzie romantyczne, przesadzone dialogi mi uszami już wychodziły i ta końcówka kiedy wszyscy schodzą się w miejsce gdzie oni się całują..
heh no fakt że to bylo do przewidzenia, ze tak będzie . Ale nic nie wskazywało na to z początku , raczej oni się nie lubili. Poza tym mało która dziewczyna byłaby tak szlachetna jak ona . Wiekszosc dziewczyn pewnie by sypiało z nim na tej wycieczce , a potem wróciło do bogatego narzeczonego i potem znów swojego narzeczonego zdradzało. Lub tez ewentualnie rozstało sie z tym narzeczonym dopiero jakby miało 100 % pewnośc że ta druga opcja wypali , a nie tak z góry , nie wiedząc co dalej.