po co Doris szła do tego bloku, gdzie pukała we wszystkie drzwi, aż otworzył jej Kostek?
Ponieważ Szczepan zamówił na wieczór Mikołaja. Lecz do domu nie wrócili bo mieli wypadek
Tylko czemu? "O dzień dobry, pana sąsiad chciał żebym przyszła, ale go nie ma więc przyjdę do pana."
A może np. ,,Dobry wieczór. Pana sąsiad zamówił Mikołajkę, ale nie ma go w domu. Czy nie wie pan, może kiedy wróci?'' Mógł np. wyjść ze śmieciami...
Ja zauważyłam inną śmieszną wpadkę.
W centrum handlowym Stuhr pyta się Doris, czy ma wolny wieczór, bo chce się z nią umówić. Ta mówi, że niestety jest zajęta. W tle zaczyna grać smętna muzyczka, Stuhr odchodzi zrezygnowany, prawie płacze.
No faktycznie, to bardzo dziwne, że ktoś nie może iść na randkę w wigilię ;> W takiej sytuacji mówi się: to może umówimy się jutro albo za parę dni? Kiedy masz wolne?
Było więcej takich głupich wpadek, bez których misterna konstrukcja scenariusza by się posypała.
Tutaj akurat sie nie zgodze. Doris odmowila Stuhrowi, poniewaz wczesniej jej szef (grany przez Malaszynskiego) poprosil ja, aby za pieniadze towarzyszyla mu podczas wigilii u jego rodzicow. Gdy Doris weszla do mieszkania Stuhra zdecydowala sie na prosbe jego syna zostac na noc i wtedy zadzwonila do szefa, ze nie moze jednak przyjsc, wiec poszedl on na kolacje ze swoim... chlopakiem :) Osobiscie zadnych wiekszych wpadek nie zauwazylam, a film mnie bardzo rozczulil i rozbawil choc sie zupelnie po nim tego nie spodziewalam. Kilka razy lezka poleciala, polecam.
Wszystko jasne, tak było, ale ta scena nadal nie ma sensu. Tu nie chodzi o to, z jakiego powodu Doris odmówiła, to bez znaczenia. Nielogiczne jest, że Stuhr się zdziwił, że ktoś może nie mieć czasu iść na randkę w wigilię Bożego Narodzenia. Kumasz? 99% osób jest w tym czasie na wigilijnej kolacji, więc powinien zrozumieć odmowę spotkania 24 grudnia. Tymczasem Stuhr odchodzi jakby panna dała mu kosza ;) To jest wg mnie poważna nielogiczność w scenariuszu, bo po pierwsze, nikt by w taki dzień nie proponował randki, po drugie, nawet jeśli, to zaproponowałby inny termin.
Przeciez Stuhr mial tego dnia siedziec w pracy, wiec moze chodzilo o to zeby ona zostala z jego synem, kiedy powiedziala ze nie moze zrobilo mu sie smutno :)
no, poza tym w podobnej sytuacji laska powiedziałaby, że no cóż, nie może, ale jeśli jutro jest ok no to ustawka chłopaku!
też zwróciłam uwagę na tą sytuację, no ale może Doris była tak oszołomiona propozycją Mikołaja, że nie była w stanie wykrztusić z siebie słowa, różnie to bywa. tak czy inaczej to nie ma co się wgłębiać, bo cały ten film jest "bardzo życiowy". w prawdziwym świecie jak się laska prześpi z facetem na pierwszej randce, to jedyne, co ten facet o niej pomyśli to to, że jest łatwa, i raczej marne są szanse, że przerodzi się to w wielką romantyczną miłość :D