Genialnie tym jednym cytatem podsumowales to "dzielo"! :-)

zgadzam się gniot jakich mało

W szczególności, że w Polsce funkcjonuje 500+, które uderza w osoby samotne, jak i bezdzietne, a w Japonii hikikomori jest poważnym problem, którym rząd Japonii musi się zająć, bo takie zachowania nie wnoszą nic dobrego do społeczeństwa, a i gospodarka raczej na tym nie zyska.

Oszczędzę podawania innych przykładów, które w dobitny sposób pokazują, że osoby samotne nie są na rękę ani państwu, ani społeczeństwo. Na dodatek powstają stereotypy, że są to częściej osoby agresywne, niezrównoważone psychicznie, czy nadaje im się łatki frajerów.

W jaki sposób polski program 500+ uderza w osoby samotne i bezdzietne?

A stąd że podatki z których biorą się pieniądze na 500+ pochodzą również od osób bezdzietnych.

Przepraszam ale to chyba jest niezrozumienie działania systemu emerytalnego, który działa od końca II WW. Jest to kluczowe by zrozumieć czemu twierdzenie, że programy społeczne stawiające na stymulacje przyrostu ludności są programami uderzającymi w osoby samotne i bezdzietne. Płacąc składki emerytalne tak naprawdę ZUS nie odkłada, żadnych pieniędzy do skarbca aby nam je wypłacić. Tak naprawdę ZUS wpisuje sobie jedynie cyferki kwoty jaką uzbieramy i która stanie się swoistym kredytem Państwa, który będzie spłacać wobec nas (tzw. emerytura). Pieniądze na spłacenie tego długu Państwa, te fizycznie biorą się z BIERZĄCYCH podatków jakie płacą wszyscy (łącznie z emerytami - tu np, podatek od prądu, gazu, jedzenia itd. ) ale w głównie opiera się na podatkach od osób pracujących. Czyli nic sobie nie odkładamy bo realne pieniądze są wypłacane z bieżącego "zarobku" z podatków Państwa. Ilość emerytów "przypadających" na jednego pracującego ciągle się zwiększa i grozi nam zagłada w tym temacie. Niestety przyrost mamy niewystarczający do starzejącego się społeczeństwa - to jest trend światowy. Zatem teoria o uderzaniu programami społecznymi stymulującymi przyrost naturalny w osoby samotne i bezdzietne jest błędna i opiera się na niezrozumieniu działania systemów emerytalnych. Nie ma czegoś takiego, że uważamy, że płacimy podatki za siebie, za usługi publiczne dla siebie. Za nasze miesięczne podatki nie opłacilibyśmy nawet dnia jednego pracownika realizującego świadczenia publiczne finansowane z podatków zbiorowych. A co dopiero utrzymanie tych wszystkich jednostek przez tyle lat naszego życia z nadzieją, że kiedyś nam mogą się przydać, że kiedyś możemy skorzystać z tej opcji bo będziemy jej potrzebować a przecież płaciliśmy za to. Żyjemy w zgromadzeniu i jak to jest w skupiskach koszty dzielimy między wszystkich, dzięki temu jest taniej. Płacimy nawet jeśli nie wykorzystamy wszystkich możliwości za które płacimy. Myślenie, że jeśli się jest osobą samotną i bezdzietną to się płaci tylko za siebie to jest ideologiczna utopia i olbrzymie niedoinformowanie. Taki model finansowania nie istnieje, no może na bezludnej wyspie.
Zatem wszyscy, każde społeczeństwo potrzebuje młodych ludzi, nowych narodzin abyśmy mogli dożyć naszej starości i mieć realizowane chociażby podstawowe świadczenia. Tak działają systemy Państwowe na całym świecie i nie są to wymysły jakiegoś gościa z Internetu o niku nord384.

Dokładnie to ten model systemu emerytalnego działa od 1889 r i został wprowadzony przez Otto von Bismarcka.

Winszuję bycia skarbnicą wiedzy.

O chyba beneficjent się odezwał. A po pierwsze to 500 po drugie chociażby odpisywanie podatku na koniec roku. Osoby bezdzietne stały się sponsorami.

Super, ale co to ma do tematu xD ?