tak do godziny niezłe kino, później biadolenie. Klimat Kła odczuwalny nawet nie wiedząc kto reżyseruje. Niestety dużo słabszy.
Za dużo coli i przebierałem nogami. Leśne akcje były jak dla mnie niepotrzebnie rozciągane.
Możliwe, że sceny w hotelu były bardziej absorbujące. Większe pole do manewru. Z drugiej strony film bardzo wyraźnie dzieli czas na równo pomiędzy, że tak powiem władzę, a opozycję. Trudno również znaleźć sceny ot tak do wycięcia, bo nie mielibyśmy pokazanej relacji głównej pary - np. ich obejścia "systemu" językiem migowym, wycieczki do miasta itp.
A. Nie kwestionuję samej oceny, bo 6 jest w porządku. Również cenię wyżej "Kła", ale "Alpy" już podobnie, stopień niżej. To i tak bardzo fajny, ciekawy twórca. "Lobster" nie przyniósł mi rozczarowania.
Przyłączam się.
Ogólnie miałam mega mieszane odczucia po tym filmie.. Historia bardzo ciekawa, jednak druga godzina filmu (te leśne akcje właśnie) ostudziły mój entuzjazm. Hm.