Rok 1978 oraz pierwsza część legendarnego już uniwersum. Myślę, że serie Lody na Patyku śmiało, można wrzucić do klasyków lat 80/90. Pierwsza część, choć nie jest najbardziej spektakularna i zabawna biorąc pod uwagę wszystkie odsłony to i tak myślę, że film zdecydowanie dowiózł swoje. Jak na pierwszą część cyklu mamy tutaj bardzo jasne i klarowne wprowadzenie fabularne gdzie możemy zobaczyć pierwsze podboje trójki głównych bohaterów. Rola Huego to jakieś mistrzostwo. Nie zabrakło tutaj oczywiście flagowego elementu serii, czyli spotkania ze Stellą (w przypadku tej odsłony), w którym oczywiście Bobby zalicza, Huey wlatuje jako drugi i klasycznie czas uciekać. Benji oczywiście jako trzeci w kolejce nic nie zdziałał. Na wyróżnienie zasługuje świetny soundtrack, który świetnie wpasowuje się w klimat serii oraz niezwykłej urody aktorka wcielająca się w rolę Nilii. Całą sielankę i beztroski humor psuje tutaj końcowy motyw aborcji oraz samo zakończenie, ale jak to mówią, nie można mieć wszystkiego.  
Na sam koniec moja prywatna ocena dziewczyn, które wystąpiły w 1 części



Nili (Niki) - zdecydowana gwiazda tej części. Nic dziwnego, że to właśnie o nią toczył się bój w tej odsłonie. Niezwykle śliczna aktorka 8/10



Marta - najlepsza koleżanka Nili zakochana bez wzajemności w Benjim 7/10



Rita - Blondynka spotkana przez głównych bohaterów w kafejce razem z koleżanką na początku filmu 6/10



Lia - Koleżanka Rity w czarnych włosach spotkana przez głównych bohaterów w kafejce na początku filmu. 6/10



Stella - kobieta w średnim wieku mająca ochotę na bliskie spotkanie najpierw z Benjim a później z całą trójką głównych bohaterów. 6/10



Zizi - prostytutka, do której udają się chłopaki 4/10