Nawet, gdyby Oskara nie dostał, to i tak mu się należy wpis do Księgi Guinnessa za rekordową ilość kryptoreklamy w jednym filmie ;)
Wystawiłam siódemkę - za nietypowy pomysł, wykonanie, przesłanie, wyśmianie tego wiecznie radosnego świata reklam i przymrużenie oka. Mimo wszystko, fabuły trochę zabrakło - wiem, że nie o to tu chodziło, ale zakończenie takie ni przypiął, ni przyłatał.
Pozdrowienia i niech kisiel marchwiowy będzie z Wami ^^
Również się zgodzę,ale wystawiłem piątkę.
Zdaję sobie sprawę, że autorzy założyli, aby pokazać jak najwięcej log korporacji, ale moim zdaniem było to zbyt nachalne i chaotyczne. Fabuła praktycznie jest na drugim planie (jeśli nie dalej), zakończenie/ puenta/ czy-jakieś-inny-morał urwany z choinki. Pomysł to nie wszystko (moim zdaniem). Trzeba również umiejętnie rozwinąć temat, aby coś pozostało w głowie, a nie tysiące reklam i Michleny uganiające się za McDonaldem.
Mi się wydaje że pomysł i puenta jest bardzo dobra. Teraz cały świat zbudowany jest z marek. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że marki są dla nas bardzo ważne, bo przecież sto razy lepiej jest pić colę niż helenę czy inny niemarkowy napój ;). A co pozostanie jeśli świat marek zostanie zniszczony tak jak w logoramie? Nie wydaje mi się żeby celem filmiku była reklama, bo Ronald M. nie jeździłby motorem z napisem 'grease', czyli tłuszcz ;)