odczuwam podobny rodzaj koszmarnego szantażu jak , powiedzmy, z kolesiem, który ściągnąłby portki , oświadczył, że teraz będzie się przezabawnie, finezyjnie oraz figlarnie odlewał odautorsko akcentując czynność bogatą mimiką - zaś ja miałbym się serdecznie zaśmiewać po pachy.