doprawdy poruszyła mnie jego gra, w tym filmie. Scena w której wyjawia powód swojego największgo cierpienia w życiu, była doskonała, tak wiele ekspresji i uczucia, jak by naprawde jemu coś takiego dolegało. Film dobry, i raczej dla ludzi dojrzałych, doświadczonych uczuciowo. Za stathama daje 7+
podzielam twoje zdanie
statham pokazal ze jest prawdziwym aktorem i nie powinien byc zaszufladkowany do rol super bohaterow, pokazal klase
Ej no ale w Przekręcie też raczej twardzielem aż takim niebył albo w Porachunkach u Guya Ritchiego nie grał twardzieli którzy rozwalaja zastępy wrogów. Ale Jason to aktor zajebisty i napewno filmy z nim będzie się oglądało dobrze.
Szczerze mówiąc, po obejrzeniu obu części "Transportera" i "Teorii chaosu", zaszufladkowałam Stathama jako przystojniaka z niesamowitym głosem, idealnego do ról twardzieli w filmach akcji, gdzie dużo się strzela, a główny bohater bije się z piętnastoma złymi kolesiami jednocześnie i naturalnie wygrywa. W moim osobistym "systemie oceniania" nie była to zła ocena, po prostu pokazał, że jest w takich rolach świetny.
Parę dni temu przeglądałam jego filmografię, przeczytałam opis filmu "London", a potem przeglądałam tematy na dole. Przeczytałam Twoja wypowiedź i bardzo się zdziwiłam - Jason Statham i "poruszająca gra", "powód swojego największgo cierpienia w życiu", "tak wiele ekspresji i uczucia" - tak mnie zainteresowała Twoja opinia, że natychmiast zdobyłam i obejrzałam ten film. Rzeczywiście Statham pokazał się z innej strony, myślę, że udowodnił, że nadaje się nie tylko do bijatyk i strzelanin, że jest dobrym aktorem. Ciekawa jestem, czy w jego karierze będą jeszcze podobnie zaskakujące role, na pewno będę oglądać na filmy z jego udziałem.
Dzięki za zwrócenie mojej uwagi na "London":)
Nie będę się powtarzać, bo juz pisalam na temat roli Satham'a w tym filmie na jego stronie , ale podpisuje sie w 100% pod tym co napisał/a Kassu .....
pozdr.
Widocznie doszedl do wniosku,ze trzeba zagrac cos bardziej ambitnego...W koncu jest aktorem.
Zdobyłam ten film ze względu na Stathama, nieraz już tak bywało że wybierałam sobie jakiegoś lubianego aktora i polowałam na co tylko się dało z jego filmografii, nie wiedząc nawet o czym jest film. Jasona po raz pierwszy zauważyłam w Przekręcie "studiując" filmografię Brada Pitt'a i powalił mnie jego akcent i ten cwaniaczkowaty wyraz twarzy;) Po serii Transporterów, Death Race, War, Crank'u, Porachunkach miałam utrwalony jego obraz albo jako zabijaki albo cwaniaczka mającego do czynienia z gangsterami. To też zaczynając seans z "London" spodziewałam się że tym razem gangsterzy ze stolicy Wielkiej Brytanii dostaną wycisk... Troszkę się zdziwiłam w miarę oglądania ale pozytywnie;)Na tyle że daje 9. Zwłaszcza scena którą opisuje założycielka tematu mnie powaliła. Podobało mi się też ułożenie luster w łazience w ktorej dziala sie wiekszosc akcji- wielokrotne odbicia bohaterów dodatkowo zwiększały ekspresję wydarzeń.
Dokładnie właśnie skończyłem oglądać London i muszę stwierdzić, że rola Stathama była fenomenalna. Teraz już mam 100 procentowe potwierdzenie, że jest tak samo genialnym aktorem jak kopiącym po mordach kozakiem. Za jego rolę zamiast 7 ten film dostaje ode mnie 8/10.
London obejrzałem ze 2 lata temu, ale również chciałem dorzucić swoje 3 grosze na temat Stathama. Czasami wracam do tego filmu, a gdy to robię to głównie dla niego. Oglądałem z nim jakieś filmy akcji, ale w London pokazał, że potrafi robić coś więcej niż wymachiwać rękoma i nogami. Na prawdę świetna rola. Mam nadzieję, że zobaczymy, go jeszcze w czymś wymagającym wyrażania emocji w inny sposób niż demolka otoczenia :).
Mnie sie wydaje, ze on juz w "Przekrecie" pokazal, ze jest dobrym aktorem, pozniejsze filmy natomiast o malo go nie wcisnely do szufladki miesniakow, ale na szczescie jego i nasze, nieskutecznie.
Pierwszy film ze Stathamem wlasnie jaki obejrzalem to "Przekret" i wlasnie tamta rola sklonila mnie do obejrzenia kolejnych z nim filmow, az dotarlem dzis do "London".
Swietny :)
Zgadzam sie z wszystkimi tutaj w 100%
Wypożyczyłem wczoraj ten film tylko ze względu na Stathama, na którego "uwziąłem" się z miesiąc temu.
Teraz oglądam wszystkie w jakich grał, nie długo będzie to m.in rewolver
No to ja tylko nabąknę, że trójka głównych bohaterów London gra również w Komórce- świetnym filmie akcji, gdzie Jason gra typową dla siebie rolę Bad-Guya
dla mnie to jego najlepsza rola, ale myśle że bez grania twardzieli ( co wyśmienicie mu wychodzi ) nie byłoby tego zaskoczenia - a nawet pozytywnego szoku ( tak bym to nazwał :p ), słowem genialna gra.
Właśnie obejrzałam, film świetny. Również rola Stathmana w tym filmie nie poruszyła. Faktem jest, że widziałam do tej pory filmy akcji z nim.W tym filmie mnie zaskoczył pozytywnie, oby więcej takich produkcji!
Film bardzo ok, ale (pomimo całej mojej miłości do Stanthama) uważam że go w tym filmie przeceniacie. To że zabrali mu broń i dodali kołnierzyk i ulizane włosy jeszcze nie czyni jego gry wybitną. Szczerze nie uważam żeby jakoś wykazał się bardziej niż zazwyczaj. I nie wymagam od niego od razu odgrywania Hamleta, bo to nie jest ten typ aktora, po prostu. Film warty obejrzenia, nie koniecznie dla Stanthama.
Calkowicie sie z Toba zgadzam Kubass_87. Film, a przede wszystkim kreacja Stathama sprawila, ze swoje emocje musialem wylac na 'klawiature'. Moze masz lub macie ochote sprawdzic recenzje tego filmu, jesli jeszcze sie wahacie - http://lubiefilm.pl/2012/03/03/london/#more-260. Moim zdaniem jest to bardzo dobra produkcja, ktorej olbrzymia sila drzemie w dialogach. Pozdrawiam serdecznie ;d