PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=627908}

Lot

Flight
7,4 142 372
oceny
7,4 10 1 142372
6,6 22
oceny krytyków
Lot
powrót do forum filmu Lot

potem gorzej, gorzej i gorzej. Aż tu nagle końcówka znów porywająca i wreszcie fu.....ing Hollywood. Zebrało mi się na wymioty. Scenarzysta zepsuł całą imprezę. A może producent? Kto wie? Przyznanie się do picia w samolocie. q...a.
Denzel fenomenalny.

ocenił(a) film na 9
kamilmtr

"Przyznanie się do picia w samolocie. q...a." -> piją w autach, autobusach i tramwajach. W samolotach także.

ocenił(a) film na 7
Halvard

Chodziło o to, że się przyznał!
W normalnym świecie by się na pewno nie przyznał tym bardziej jak przez cały film próbuje uniknąć kary.
No i mu się udaje, ale przecież musi by akceptowalne zakończenie. Hollywood Story!
Film przez pierwsze 30 minut rozwala akcją:) Potem sobie myślę "co się będzie działo przez kolejne półtorej godziny?!"
Później film nieco traci, ale dalej uważam, że jest dobry. Niestety zakończenie z morałem psuje klimat. Niech tylko nie mówią: " Sorry, taki mamy klimat." :)

ocenił(a) film na 9
lukasz12548

heeh. Racja.
Trochę źle to odebrałem (właśnie przez picie) :)
Pzdr.

ocenił(a) film na 7
lukasz12548

Ciężko się domyślić, że do niczego by się nie przyznał, gdyby nie fakt, że ruszyło go sumienie? Miał zwalić wszystko na nieżyjącą kobietę, która uratowała dziecku życie a do tego nijak miała się wybronić? Każdego męczyłoby to do końca życia. Nie oceniajcie wszystkich swoją miarą, nie każdy musi być takim skur**synem. Sam gdybym był w podobnej sytuacji, wiedziałbym, że to ja zawiniłem bez wahania bym się przyznał, a nie szukał ratunku, by zwalić całą winę na bogu winną osobę. ;)

ocenił(a) film na 7
transformers

Czyli musi być morał, bo film byłby wskroś zły?!
Wolę jednak zakończenie niemoralne, bo już dość dużo naoglądałem się tych dobrych zakończeń.
Końcówka powoduje, że film staje się tak dobrym, że mógłby być puszczany w niedzielne popołudnie na polsacie niżeli w sobotni wieczór jako mega hit bądź superkino.
Nie mam nic do ciebie, że wolisz takie zakończenie, ale nie mów też mi, że postąpiłbym podobnie pisząc: "Nie oceniajcie wszystkich swoją miarą, nie każdy musi być takim skur**synem."

Pozdrawiam!

Halvard

Sie wie ;-)

No ale... wiesz... mentalność schizofreniczna, tych "akuratnych", często kłóci się z... rzeczywistością faktyczną. Więc uważają, że "nie wypada, bo co ludzie powiedzą?!"
(co innego pić, bić, mordować - potem pójdzie i się wyspowiada, na tacę da "Drogówce" podaruje... "wziątko" i gitara gra - jak to w tym dzikim kraju bywa, według jego mentalności i "poprawności").

Zadam takie 'głupie' pytanie: Jak myślicie, co jest gorsze, a co lepsze: Prawda czy Kłamstwo i dlaczego?

(no na przykład 6.1.2014 r. w Łodzi kierujący tramwajem linii 16 motorniczy MPK ["Łódź promuje"... się?] jadąc po pijaku ulicą Piotrkowską, w dniu -nomen omen- święta 3. Króli, wziął był i przejechał idące na przejściu dla pieszych, prawidłowo, bo na zielonym świetle idące 2. osoby, a 3. chyba przeżyła. No i rąbnął w samochód, który jechał prawidłowo, a kierowca samochodu nie był pijany. No i co myślicie? Git, co nie? :-(( Przecież były w łódzkich tramwajach naklejki z napisem zakazującym jedzenia i picia. No ale nie było na nich napisane, że nie można pić alkoholu, czy żuć "trawki", tym bardziej, że dotyczyć to może też -niestety zestresowanych i mających różne problemy życiowe, a często niestety pozostający z nimi sami, bez pomocy znikąd, motorniczych czy kierowców MPK. Co nie? No i teraz zastanawiają się różne "tęgie głowy" i różni mundurowi i inni urzędnicy -nie za darmo, o nie!- czy aby na przykład, ekhm... te zabite, przejechane kobiety, nie były w jakiś sposób "winne" temu, że je pijany motorniczy przejechał, skoro przechodziły normalnie, na pasach i przy zielonym świetle przez ulicę. I czy aby to nie one spowodowały wypadek, skoro akurat były tam, a nie gdzie indziej? A kto wie, może ów motorniczy dostanie jeszcze nagrodę za zasługi w promowaniu Łodzi i łódzkiego MPK? Wszystko jest przecież możliwe... No, jeśli się nie przyzna, a jak już ustalono, monitoring "świetnie" działający, akurat wcale nie zarejestrował tego zdarzenia, a same zmarłe w wyniku tego wypadku osoby, nie zgłosiły się jako poszkodowane ze skutkiem śmiertelnym ani na policję, ani do prokuratury i nie złożyły zawiadomienia o zdarzeniu, przestępstwie, co jest chyba podstawowym warunkiem wszczęcia jakichkolwiek działań przez odpowiednie służby. No to na jakiej podstawie owe służby, działające w Polsce, mogą cokolwiek uczynić, a tym bardziej ukarać sprawcę tragicznego wypadku? Mało tego, owe zmarłe kobiety, kto wie... czy nie mogą przez polski wymiar (...) uznane za winne niedopełnienia "ciążącego na nich obowiązku" zawiadomienia o wypadku, w którym poniosły śmierć, na policję i do prokuratury?! W ziązku z tym prokuratura, policja i sąd może zasądzić pozbawienie wszelkich praw publicznych zmarłe w wyniku tego wypadku osoby. [a kasa z pozostawionych emerytur przez zmarłe ofiary wypadku, z radością przejmują "uczciwi" inaczej np. urzędnicy])

I jak wam się podoba to polskie "akuratne" (religijnie, mentalnie i moralnie) QUI PRO QUO?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones