Nie będę się za bardzo rozpisywał na temat całego filmu bo mówiąc w skrócie podobnie jak kryptas [ w jednym z tematów ] uważam, że jest to film kompletny. Chciałem tylko napisać, że ostatnia scena była jedną 'najbardziej niezwykłych' z jakie widziałem, siedziałem wryty w fotel nie tylko do końcowych napisów ale i jeszcze parę minut po ich. Kapitana reżyseria - z uwagą będę śledził dalszą karierę Jessici Hausner. Sylvie Testud - aktorstwo z najwyższej półeczki.
Hmmm, ta 'felicita' na koniec, mmmm cudo - dla takich filmów wart żyć :)