Dobry film o miłości. Trochę inny... Na początku można być skołowanym szybkim przechodzeniem z jednej sceny do następnej, które nie są nawet ułożone chronologicznie, ale wraz z biegiem wydarzeń wszystko nabiera sensu. Wszak chodzi o to, jak historia Veera mocno wpływa na postawę Jaia...
Szczególna słowa pochwały dla Saifa, bo jest świetnym aktorem i mu się należą. ^^
Więcej o filmie z perspektywy wielkiej fanki Imtiaza (reżysera) przeczytacie na moim blogu:
http://opinie-bollywood.blogspot.com/2014/04/53-love-aaj-kal.html
Zapraszam :)