Jak nigdy nie czepiam się wyglądu postaci, tak tutaj muszę zrobić wyjątek, bo przeszkadzało mi to przez cały seans. Główna bohaterka wygląda jak dziecko z gimnazjum (jeśli nie podstawówki), a była mowa, że akcja dzieje się w szkole średniej. Z resztą jej zachowanie wcale nie było lepsze, totalnie jak małe dziecko, co chwila pisk, a potem płacz, a za chwile znów jakiś problem z niczego i dziwne miny. Postać przerysowana i nietrafiona do granic możliwości. I jeszcze te jej kompleksy. Ten wątek akurat mi się podobał, że nie ważne są tak nieistotne granice jak wzrost, a liczą się chęci lub uczucia, zgodnie z myślą - "dla chcącego nic trudnego". Ale! Znów muszę przyczepić się do głównej postaci. Jak ktoś, kto ma taki kompleks, jeszcze bardziej go podkreśla? Noszenie butów na obcasie i wysokiego koczka, który dodawał jeszcze centymetrów, a za chwilę żal że jest za wysoka i nie zechce jej żaden chłopak. No litości... Ja wiem że to komedyjka była, ale bez przesady. Chyba że to był celowy zbieg, coś w stylu karykatury, to zwracam honor.
Co do samego filmu, to z pewnością zalicza się do lekkich komedii. Nie jest to dzieło ambitne, ale ogląda się nawet przyjemnie (poza w/w błędami). Były zabawne wątki, najbardziej bawił mnie ten cały nauczyciel i jego peruki oraz urywki tego programu rozrywkowego. ;) Postacie (poza główną bohaterką i jej siostrą) też były w porządku. Jednak większego szału nie ma. Z braku laku w sam raz na raz. Na np. nudny wieczór, czy "odmóżdżenie". Choć można znaleźć coś lepszego.