Widziałem już wiele tych twoich tematów, które obok recenzji nie stoją i nawet opinią nazwać nie można. Ja rozumiem, że potrzeba atencji, aby się wyróżnić z tłumu, zapewne silniejsza... ale uskutecznianie za pomocą bełkotu? Choroszcz wita zawodnika, naszego barwnego ptaka. Kaftan już zapięty?

Jedyne co można wynieść to fakt, że pod koniec nawiązujesz jak przedszkolak do filmu "Wykidajło" z tego roku. Skończ się może wydurniać, bo ani ty śmieszny, dowcipny, czy co tam o sobie uważasz. Jest dokładnie odwrotnie. Odstaw to co bierzesz i zaloguj się do rzeczywistości. Przekładając na twój język: gu-gu ga-ga, daj lizaka. 

Jprdl... 

nie mówi się "zaloguj", tylko "zakoleguj". to co, może się jednak zakolegujemy? może zostaniemy swoimi nigaskami? damy dobry przykład jak zwyciężać mamy. odrzucimy poza nawias wszystko co nas dzieli, te ostre narzędzia, wiaderka, foremki i łopatki. pozwolę ci stawiać zamki na mojej części piaskownicy, a ty pokażesz mi jak głębokie są zasięgi tej króliczej nory. ja się ododkleję i dostrychnę, a ty się doprzychylnisz, odprotekcjonalnisz. i nikt nam już nie fiknie. wiesz jak będzie fajnie? jacy będziemy fajni?

Aha.

To się nazywa pseudo-intelektualny wyrzyg.

nie wyzywajcie się chłopaki, bo powiem pani!

a swoją drogą: dlaczego dociskasz kolegę takimi słowami jak "wyrzyg"? nie możesz sam wymyślić jakiegoś słowa? jedynym "wyrzygiem" w tym kontekście będzie rzyganie słowami, którymi rzygają wszyscy - rzyganie wyrzygiem właśnie, wysrywem, wybekiem und so weiter..

ilekroć widzę te słowa - a widzę je na co drugim forum internetowym - na dziewięćdziesiąt dziewięć procent wiem, że mam do czynienia z małym i smutnym ignorantem, który nie ma żadnego pojęcia o tym, w jaki sposób używać własnego imaginatorium. on po prostu powtarza, powtarza, powtarza.. w latach dziewięćdziesiątych mówiło się na takich ziomków xeroboje - a potem przestawało się być ich ziomkami.

jakość twojego życia na tej najlepszej z planet a w sprawach tak wielkiej wagi jak na przykład sortowanie śmieci na pewno się nie poprawi, jeżeli metody twórcze twojej doczesnej działalności publicznej - a mówię o tym zaledwie w kontekście tak maleńkim jak podrzędne forum internetowe - niewiele będą się różniły od xerokopiarki.

podpowiem ci, zobacz - przedrostek "wy" już masz! już jest dobrze! teraz skoncentruj się na wydzielinach ciała, twoich, czy kolegi, a potem zaczynaj..

może wypot? albo wypierd? albo wysmark, wysik, wywlek? użyj wyobraźni, bo powtarzanie słów takich jak "wyrzyg" świadczy o zupełnym braku wybroczyny wyżej wymienionej.

ze słowem "wyrzyg" jest trochę jak ze słowem "boomer" - określa tylko tego, który się nim posługuje.

wygrzeb żesz waść ów wyziew z własnej wypłowiałej wyobraźni swojej może, niech wytryśnie - jak cherlawy plemnik na ostatniej prostej, którym na pewno kiedyś byłeś. i co? i zobacz, skończyłeś pierwszy na mecie!

z partyjnym pozdrowieniem!

Co za bełkot...

oo, wypraszam sobie! nie co za bełkot, tylko co za radosny bełkot! że grafomania to radosnym bełkotem podszyta to proszę pamiętać i zawsze dodawać, nie zapominać, inaczej w ruch pójdą wiaderka, foremki, łopatki i inne tępe świadectwa ostrej regresji schizofrenicznej..

poza tym dwóch na jednego to banda łysego, co wy, do podstawówki nie chodziliście?