... co do ostatniej sceny i twierdzenia Lucy, ''teraz wiecie co robić z życiem''. Nie rozumiem, niby co Ona pokazała, co należy robić?
Nad tym samym dumałyśmy z mamą. A właściwie to zgodnie powiedziałyśmy po jej kwestii: "nie wiem".
Film do pewnego momentu był naprawdę ciekawy, rozwijała się fabuła, efekty waliły po oczach aż tu nagle pojawił się sam pseudointelektualny bełkot i efekty. Fabułę szlag trafił, logikę również.
Nie wiesz? To zastanów się. Myśl. O to w tym chodzi.
To może pomoże - http://www.filmweb.pl/film/Lucy-2014-687712/discussion/Klucz+do+zrozumienia+film u,2965032
Na początku Morgan Freeman wygłasza przemówienie w którym stwierdza że jednostka ma dwa wyjścia: jeśli surowce są skąpe, jednostka musi się rozmnażać celem przekazania dalej genów. Jeśli surowce są w nadmiarze, jednostka może dążyć do nieśmiertelności.
Co ciekawe, jest to najprawdziwsza prawda. Zauważ że najbiedniejsze kraje świata mają jednocześnie najwyższy współczynnik dzietności i bardzo niską średnią długość życia. Przykładem może być chociażby Afryka, gdzie środowisko jest bardzo niesprzyjające życiu, ludzie są biedni, panuje wiele chorób, nie ma dostępu do czystej wody, chroniczne braki żywności, brak opieki zdrowotnej i edukacji. Wydawałoby się, że w takim środowisku populacja powinna być bardzo mała, ale fakty są wręcz odwrotne - ludzie rozmnażają się tam niesamowicie szybko. Na jedną kobietę przypada od 6 do 10 dzieci. Do 2100 roku populacja Afryki ma wzrosnąć 4-krotnie: z obecnego 1 mld do ponad 4 mld w przeciągu raptem 80 lat.
Z drugiej strony mamy kraje rozwinięte. Są to kraje ulokowane w klimacie umiarkowanym, z bardzo dobrymi warunkami pod rolnictwo. Chłodny klimat nie sprzyja rozwojowi wielu groźnych drobnoustrojów, więc ilość chorób jest ograniczona. Kraje te mają wszystko co potrzeba: ziemię pod uprawę, ogromne ilości krystalicznie czystej wody pitnej, surowce naturalne, a tym samym rozwiniętą gospodarkę, bogate społeczeństwo, świetną służbę zdrowia, najlepszą na planecie edukację, bardzo wysoką średnią długość życia. Wydawałoby się, że w takich warunkach populacja powinna rosnąć, podczas gdy obserwujemy trend odwrotny - im państwo bogatsze, tym mniejszy przyrost naturalny. W wielu krajach wręcz populacja powoli wymiera.
I bardzo ciekawa rzecz. Wiesz w co inwestują najbogatsze kraje świata? W technologie wydłużania ludzkiego życia. Takie np. Google szuka sposobu na uczynienie człowieka nieśmiertelnym. W Rosji mamy z kolei Projekt 2045.
Widać zatem wyraźnie, jak prawdziwe są słowa Freemana: "W bogatym środowisku, jednostka dąży do nieśmiertelności". O to chodziło z "teraz wiecie co robić z życiem" - osiągnąć nieśmiertelność i zająć się poznawaniem rzeczywistości dookoła nas.
No właśnie w filmie jest dokładnie na odwrót. Freeman mówi o tym, że w środowisku niekorzystnym i surowym jednostka dąży do nieśmiertelności, do samowystarczalności, natomiast w środowisku przyjaznym dąży do reprodukcji.
Film jest skierowany raczej do młodszej widowni. Jako czysta rozrywka jest nawet niezły, dużo efektów specjalnych, ładny wizualnie, ale absolutnie nie należy brać na poważnie ani tego pseudonaukowego bełkotu, ani nie należy szukać jakiejkolwiek logiki czy realizmu w przedstawionych scenach. Film też nie niesie za sobą żadnych przesłanek i drugiego dna, jakiego co niektórzy usiłują się tam doszukać. Pod względem filozoficznym, naukowym, logicznym, realistycznym, czy emocjonalnym to totalna klapa, ale takich rzeczy wymaga kino ambitniejsze, a nie Lucy.
Cofnąć się w czasie i dotknąć palcem pijącej sobie spokojnie wodę małpki. Oto klucz do panowania nad światem :p
Główna bohaterka dzieła pokazuje nam, że nasze życie jest prymitywne oraz jest jedynie ułamkiem tego co jest możliwe. To nad czym zastanawiają się zwykli ludzie to jedynie głupoty. Sens życia nie istnieje, życie jest sensem.