To jest totalne SF i jakieś takie, no nie wiem, spodziewałem się czegoś innego. Niby fajne, a z drugiej strony tak niemożliwe, tak przerysowane. Freeman w roli nie do końca inteligentnego "objaśniacza fabuły" też mnie nie zachwycił. Nie jestem usatysfakcjonowany. 5,5/10. Do Jestem Bogiem nie umywa się.