w moim mieście odbywa sie przegląd filmowy, więc zwiastun "Mojego Nkifora" widziałam w ciągu trzech dni cztery razy na dużym ekranie. Zwiastun dał mi nadzieję na film niezwykły o przyjaźni między dwoma mężczyznami. Ale na filmie tego nie widziłam właściwie to do końca miałam wrażenie, że Nikifor ciążył Marianowi. I tylko jedna scena była prawdziwie piękna, końcowa w szpitalu, dopiero tam widać emocje.
Ale i tak polecam ten film, bo na pewno byl to film dobry. Tak mi się wydaje, że procentowo to w Polsce powstaje dużo dobrych filmów :) połowa z tych kilkunastu :)