Z wielką przyjemnością obejrzałam ten film. To obraz Bruce'a ukazany przez osoby najbliższe, te które go znały i kochały - rodzinę i przyjaciół. Te które wiedziały o nim najwięcej! Bez domysłów, podejrzeń. Myślę, że potrzebny był ten film pośród wszystkich, które traktują tylko o sławie B. Lee. Z chęcią obejrzę jeszcze raz.
Nie będę ukrywał film całkiem przyjemny dla oka, zwłaszcza jeżeli jest się fanem Bruc'a Lee. Jednak z drugiej strony po przeczytaniu tylu biografii dotyczących jego osoby trzeba oglądać go jednak z przymrożeniem oka, gdyż taki święty i prawy to on do końca nie był :P
Co nie zmienia faktu, że dalej go uwielbiam :D
Zgadzam się, sam fakt, że mieszał się we wszystkie bójki w mieście, mówi, że był rozrabiaką. Zresztą on sam powiedział, że gdyby nie został aktorem, na pewno zostałby gangsterem. Mnie zaskoczył fakt, że nie umiał jeździć na rowerze :) Ale ja też go uwielbiam! 20 lipca jest rocznica jego śmierci....
Chyba nie wierzysz w to, że do końca życia nie umiał jeździć na rowerze? W filmie jest jedynie mowa jak był nastolatkiem...
nie, nie wierzę - tym bardziej, że na oficjalnej stronie B.Lee, jego córka często opowiada np. o notatkach z treningów. I jest tam informacja, że jednak jeździł na rowerze i to codziennie :)
UWAGA SPOILER!
Ciekawe... Nie potrafil jezdzic na rowerze. Zaprawiony w ulicznych bojkach nie byl zadnym specem od chinskich sztuk walki, kiedy odplywal do Stanow. Z ojcem cwiczyl Tai Chi, a asystent Ip Mana nauczyl go podstaw Wing Chun, bo stary mistrz juz nie zajmowal sie nauczaniem. W dodatku konkurs tanca cha-cha wygral razem z mlodszym bratem! Nie to czytalem w jego biografiach... O powodach wyjazdu z Hong Kongu tez czytalem co innego. Ale byc moze ta historia, obdarta z mitow i legend - jest prawdziwa? Bo takie wlasnie sprawia wrazenie.
http://www.filmweb.pl/film/M%C5%82ody+Bruce+Lee-1982-154448 w tym filmie jest plakat z tego one sa w jakiś sposób podobne? wie ktoś ?
To sprawka tej genialnej moderacji. Odrzucają materialy bo "niewiarygodne źródło" a akceptują coś takiego
tyle, że odrzucają je nie po paru minutach, a czas oczekiwania jest przecież dłuugi
ja znam na filmwebie jeszcze serial o robin hoodzie, który też ma zły plakat, z innego serialu też o robin hoodzie
uważam że film marny ... niby o Bruce a nie o nim bo to jakby historyjka w której był najważniejszy ale nie mega ważny.
Zbyt mało o nauce walki ... niby zaczał ćwiczyć tak późno ?
i wyrósł na takiego mistrza ?
nie wydaje mi się by w kilka lat ogarnął całe kung fu i wing chu ...
Dla mnie kiszka ...
i to wielka ...
oczekiwałem czegoś na miarę legendy którą niewątpliwie był, a dostałem historyjkę o zwykłym chłopaku co nawet kung fu nie umiał i nauczył się go w kilka chwil ... taki z niego był łobuz w tym filmie jak z księcia Williama jest teraz ... bez jaj
Jest wlasnie na onecie do obejrzenia;)
http://vod.pl/moj-brat-bruce-lee,148699,w.html