Komedia z elementami melodramatu. Porównania do "Foresta Gumpa" nie są na wyrost. Trochę przypomina "Gran Torino" Eastwooda (schemat z sąsiadami, samotny zgorzkniały facet), ale jest lżejszy. Świetna główna rola meska. Duzo humoru ale z gatunku subtelnego, pd tym względzie trzyma poziom, na pewno nie dla fanów durnych komedii amerykańskich. Ładne zdjecia, scenografia na duży plus, jak to zwykle w klimatach skandynawskich. Muzyka też bardzo ładna. Polecam w 100%. Jeden z lepszych filmów jakie widziałem w kinie.
PS: Finalnie dostał nagrodę na Europejską komedię roku.