PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=6265}

Mężowie i żony

Husbands and Wives
7,3 8 861
ocen
7,3 10 1 8861
7,5 13
ocen krytyków
Mężowie i żony
powrót do forum filmu Mężowie i żony

Chyba najbardziej Allenowski film, jaki widziałem do tej pory (mój nr 25 tego reżysera). Można podsumować go stwierdzeniem, że zawiera w sobie kwintesencję myśli reżysera tyle, że pokazaną od drugiej strony co wyraża się przez specyficzny montaż i pracę kamery bez żadnych efektów korygujących. Ciężki film, jeden z cięższych Allena, cały czas trzeba być obecnym, by się nie zgubić w gąszczu dialogów i zmieniających się relacji, aczkolwiek może napiszę, co udało mi się wyłapać, a co by potwierdzało moje wcześniejsze spostrzeżenie co do "firmowego zagrania" Allena.
Na początek kilka cech typowych:
- AUTOTEMATYZM- no tak, ma się często wrażenie oglądając filmy Allena, że pod pretekstem ukazywania złożonych relacji międzyludzkich, tutaj często małżeńskich, reżyser mówi o sobie samym. Wykorzystuje bohaterów i tło, by przekazać jak najwięcej swoich stanów, odczuć, psychoz, wątpliwości. Już początek doskonale to zwiastuje ("Bóg bawi się z ludźmi w chowanego"), potem wszystko brnie w tym kierunku. Np. para Allen-Farrow (nie trzeba wyjaśniać), pisarstwo bohatera (Gabe'a Rotha) i rozterki z nim związane, myśli na temat miłości, namiętności (dylemat ulegania namiętności za sprawą młodej kobiety skonfrontowany z przeżyciami stałego związku), w ogóle temat podejścia Allena do kobiet jest charakterystycznie ukazany. Można by się pobawić tutaj dalej...
- NOWY JORK- po którymś z kolei filmie Allena (nie licząc tych, których akcja toczy się w Londynie) przestajemy wydawać by się mogło zauważać przesiąknięcie reżysera Nowym Jorkiem i obsesyjne wręcz czasami rysowanie zdarzeń na jego tle. Judy Roth w pewnym momencie mówi mężowi, że jego myśli o przeprowadzce do Europy to absurdalna mrzonka, bo zginąłby natychmiast poza Manhattanem. Jest tutaj wiele subtelnie przemyconych plenerów miejskich, kawiarni, ulic, wystaw sklepowych, zajazdu taksówek, widzimy rys społeczno-kulturowy poszczególnych dzielnic itp. itd. Allen po raz kolejny pokazuje życie nowomieszczańskie, w nieco karykaturalnej osnowie, choć akurat w tym filmie jak w mało którym stawia jednak na realizm (temat filmu jest ciężkostrawny raczej, może dlatego). Ale to moje drugie spostrzeżenie...
-NAZIŚCI, ŻYDZI ITD.- no tak, za wiele może wątków tutaj odnoszących się do kolejnej "firmówki" Allena nie mamy, ale reżyser o nich nich jednak nie zapomina. W tle intelektualnej dyskusji na temat powieści Gabe'a i opowiadania Rain przewija się wątek idei głoszonych przez nazistów przez pryzmat filmu "Tryumf woli" (zabawne, bo czekałem aż 25 seansów aż usłyszę nawiązanie akurat do tego filmu w dziele Allena). Poza tym w sklepie o ile mnie uszy nie myliły Jack w kłótni z Gabem na temat swojej nowej dziewczyny Sam broni się mówiąc "Nie jesteś moim rabinem". Oczywiście sens poszczególnych scen można drążyć głębiej, ja jedynie wskazuje punktowo, co udało mi się wyłapać i co mnie zastanowiło dość mocno. Obsesyjna mania nazistów, dystansu do Żydów i religii szerzej nie przestaje mnie bawić u Allena ani trochę (choć nawiasem mówiąc, jeśli oceniać by ten film w zdecydowanej mierze przez pryzmat wątki komediowe, to ocena niewątpliwie by spadła)
- SEKSUALNOŚĆ- tu można by pisać dwa razy tyle ile zdążyłem napisać od początku, tylko więc sygnalizuje. Szczególnie przypadła mi do gustu scena pokazywania plemników i komórki jajowej i filozoficzne wyjaśnianie tego, że mężczyzna prześpi się z pierwszą lepszą kobietą, zaś kobieta dokonuje zazwyczaj selekcji. Reszta do indywidualnego zapoznania się...
- AKTORZY CHARAKTERYSTYCZNI- tutaj Mia Farrow po raz ostatni u boku swego dawnego męża. Były już D. Keaton, A. Huston czy D. Wiest. Teraz na pierwszym planie zdecydowanie M. Farrow. To typowe dla Allena, że kreacje aktorskie, jakie obsadza mają coś do przekazania. Ma wizję scenariusza i obsady i ją konsekwentnie realizuje za każdym niemal razem. Rola Judy Roth granej przez Farrow jest w tym filmie bardzo znacząca (znów tylko sygnalizując), przybierając dodatkowo rysy prywatne, o czym już wspomniano...

Na koniec powiem, że pomysł z tym montażem i kamerą na początku mnie nieco przeraził, ale potem dostrzegłem, że to był zabieg celowy. Zresztą ciekawe jest, gdy kamera bierze pod uwagę zdanie jednego tylko bohatera, zaś po jakimś czasie daje szansę przedstawienia całej sytuacji z pozycji innego. Koniec końców, na minus to, że jednak momentami film się dłuży, a Allen posuwa się w swoim pretensjonalnym tonie za bardzo wgłąb, by na powrót z niego od razu wyskoczyć. No i te jego "you know", które powtarza chyba kilkaset razy w ciągu niecałych dwóch godzin, bywały czasem irytujące. Nie lubię też zbytnio aktorstwa Juliette Lewis, ale to prywatne mocno odczucia. Moja sprawiedliwa ocena to 7,5/10, ale przez pryzmat wszystkiego, co napisałem powyżej, uważam, że to niesamowicie inteligentne i ciekawe dzieło, choć lepiej zrozumiałe i ciekawsze na pewno dla tych widzów, którzy za Allenem stoją murem, niż dla tych, którzy na przykład chcieliby po prostu sobie włączyć dowolny jego film i włączyliby akurat ten. Każdy jednak sam niech zdecyduje kiedy i czy w ogóle się z nim zapoznać.

ocenił(a) film na 9
diego88

rzeczywiście Allen trochę sie powtarza a wiele motywów znamy już z innych jego filmów. można dodać silny sentyment do Paryża, który się tu po raz kolejny uwidocznił jako wymarzone miasto do zamieszkania choćby na chwilę, po raz kolejny mamy też przejawiające się w dialogach peany na cześć Dostojewskiego przede wszystkim a Bergmana i Freuda w mniejszym stopniu. no i oczywiście mamy coś co jest już chyba znakiem firmowym Allena - psychoanalityk :)

ja bym polemizował czy Mia Farrow tak zdecydowanie jest na pierwszym planie w tym akurat filmie. fabularnie jej postać chyba rzeczywiście jest najistotniejszą postacią kobiecą, jednakże aktorsko Judy Davis i Juliette Lewis nie tylko nie wypadają gorzej, co jeszcze scenariusz oferuje im więcej do pokazania i przez to role Rain i Sally są bardziej brawurowe.

ocenił(a) film na 10
diego88

Know how

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones