TAK! To jest właśnie to, co kocham w kinie: przepiękne pałace, kostiumy, muzyka, ludzie obrzucający się błotem, no i wspaniała królowa :) po porstu wiek XIX :D
Przepiękna historia młodej dziewczyny, która zostaje królową imperium, nad którym nigdy nie zachodzi słońce (podobno).....nie mam pojęcia, w jakim stopniu film opiera się na faktach, a ile to fikcja reżysera, mimo to ogląda się bardzo przyjemnie. Wierzcie mi, dajcie się zanurzyć w ten wir jakże magicznej epoki.....a nie pożałujecie.
ps. Albert naprawdę został postrzelony w obronie swojej żonki? ;)
Albert nie został postrzelony. Zamachowiec przestrzelił 2x. Wydaje mi się że był to po prostu zabieg reżysera.
Cudowne stroje, widoki oczywiście też. A pałac, nic dodać nic ując - mogłabym w takim mieszkać ;), a w takich sukniach chodzić codziennie, i nigdy by mi sie to nie znudzło ;).
W sumie jakbym żyła w tamtych czasach to czułabym się spełniona ;D!
Fabuła też niczego sobie, bardzo dobra gra głównych bohaterów.
Trochę jest za długi ten film, tak się przeciągał, ale da się to przeżyć :).