Filmu nie oglądałem, ale polecam przeczytanie książki. Ja chłonąłem ją w niesamowitym tępie.
Zgadzam się z tobą, książka jest genialna, wciąga jak nie wiem.... Filmu nie oglądałem niestety, ciężko go zdobyć, a szkoda bo jestem cholernie ciekaw jak ta historia została zekranizowana.
Muszę się zgodzić z przedmówcą - czytałem i książkę, i widziałem film. Jeżeli jeszcze nie widzieliście filmu to zacznijcie od książki - wiadomo, że taki "kolos" literatury trudno jest przełożyć na "język" filmowy. Dużo szczegółów umyka niestety w filmie, ale za to film cenię ze względu na Brando - bardzo wyrazista postać.
Czytałam książkę i bardzo mi się podobała, teraz chciałabym zobaczyć film, ale niestety nie puszczają go w telewizji. Cóż, nie pozostaje nic innego, jak cierpliwie czekać.
Za małolata przeczytałem książkę, dziś przypadkiem natknąłem się na film, ogólnie jestem zaskoczony że powstał. Czas rozpocząć poszukiwania :D
Książka i film to zupełnie różne materie, których nie ma co porównywać, bo działają w zupełnie odmienny sposób na ludzki umysł. Film apeluje niejako do emocji, książka do wyobraźni. Podczas seansu nie ma czasu na analizy, czy dywagacje, albo jakieś pobudzenie intelektualne(co najwyżej po filmie). Równie dobrze można porównywać np utwór muzyczny i kuchnię włoską.