na podstawie którego nakręcono ten film, był niezłym ziółkiem - narkomanem mieszkającym na barce i chromolącym szczerze wszelkie konwenanse. Niektórzy podejrzewali go o nekrofilię. Film jest taki, jak autor. Nie nazwałabym tego czystym porno, ale z całą pewnością nie jest to film dla dzieci.