Obojętność?
Niech będzie pochwalony. Cóż film jak widze nie spełnił twoich oczekiwań. Z tego co napisałaś wnioskuje, że cię zanudził, a brak 'wartkiej akcji' oraz 'ciemne, zbyt bliskie ujęcia' zniechęcają do wyszukania innych zalet filmu - jak choćby ciekawych wprowadzających w klimat lat 50. jazzowych kawałków czy posępnych (czyt. pięknych) kompozycji smyczkowych. Tym samym reżyser swoim filmem udowodnił, że losy bohatera filmowego mogą dla widza być całkowicie obojętne, czas na 'poznanie' bohatera był czasem straconym i czy to oznacza, że to samo czeka człowieka, którego być może spotkasz na swojej drodze?!! Zastanów się nad tym 'brakiem emocji' a być może film odkryje przed tobą nieznane dotąd (nieodczuwalne, niesmaczne) zakamarki mętnej ludzkiej (własnej?) psychki.

Z Bogiem.

o mężczyźnie
Muzyka słaba????? Muzyka to największy atut tego filmu! Jest wspaniała. Drugi - to McGregor.A trzeci to taki, że od teraz ostrożniej będę podchodzić do tak zaczynających się relacjii damsko-męskich. Nie bardzo podobało mi się to że wydarzenia było dosyć łatwo przewidzieć i od samego początku można było domyśleć się jakie były (są) relacje między trupem a Joe. A przecież miał być thriller. Wyobrażacie sobie jak strasznie jest znać człowieka który podchodzi do życia i kobiet podobnie jak Joe!

_-^(@,@)^-_
Rzeczywiście, jeśli chcieć traktować "Młodego Adama" jako thriller, to zawód może być. Ale jeśli film obyczajowy.. opowiadający o mężczyźnie, którego marzenia z wczesnej młodości się nie ziściły i teraz przerzuca węgiel i inne badziewia na rzecznej barce.. - wtedy nie jest istotne, że prawie od początku wiadomo, kim była topielica. Bardziej istotne jest to, jak ona ilustruje pewien etap w życiu głównego bohatera.. etap, w którym on jeszcze czegoś pragnął..

Dla mnie Joe to postać tragiczna, mężczyzna, który kiedyś czegoś poszukiwał, teraz jednak pragnie jedynie drugiej istoty, i to w sposób czysto fizyczny. Egoista, choć nie do końca zdeklarowany. Ostatecznie postąpił jednak tak, jak postąpiłby każdy z nas na jego miejscu (za wyjątkiem Jeana Valjeana), choć to smutne..

niesmaczny?
Nie zgodze się, ze nie am muzyki - jest i to całkiem, całkiem. Przy czym czy to że film jest dobry możemy ocenić po wartkiej akcji iinnych elementach, które wymieniałaś. Akurat zdjęcia w filmie są ciekawe, ładne ujęcia, gorzej z samą fabułą, ale do strony technicznej nie można się przyczepić - jedynie, jak wspomniałem wcześniej, fabuła pozostawia wiele do życzenia, bo film jest po prostu nudnawy.

_-^( * spojler * )^-_
Nudnawy? O boshe..

Nawet końcówka cię nie powaliła? Do końca nie wiedziałam, jak Joe postąpi w sprawie hydraulika. Z jednej strony powinien wyjaśnić całą sprawę, pomimo całego ryzyka. Z drugiej.. z powodu ryzyka powinien siedzieć cicho. Bardzo interesującym wydało mi się obserwowanie, jak Joe bije się z myślami..