Dzisiaj krótko, bo o fekaliach przy kolacji się nie mówi. The Dreamer (o dziwo, wszędzie indziej na świecie "Walt Before Mickey") to film biograficzny na temat dobrze nam znanego Walta Disneya. Przytaczać jego osoby raczej nie muszę, bo każdy chcąc nie chcąc trafił na choć kilka jego produkcji; w telewizji, kinie, przedszkolu lub więzieniu. Tak czy siak "biograficzny" to za dużo powiedziane, bo według filmu nasz bohater praktycznie nie miał dzieciństwa, w I Wojnie Światowej nie uczestniczył tylko z niej po prostu wrócił i nigdy się nie zestarzał, ani nie umarł... trwał jedynie latami w swojej beznadziejnie postępującej karierze rysownika-frajera-prawiczka do czasu gdy pojawił się Mickey i właśnie o tej karierze sprzed Myszki jedynie opowiada ta oszukańcza biografia, a raczej "karierografia" (o ile mogę posłużyć się neologizmem w nadziei na powstanie nowego, bardziej adekwatnego, gatunku filmowego) i kaniec kancerta! Padpiz*ili harmoszku. W rolach głównych: Myers z American Pie i Napoleon Dynamite, jako bracia Disneyowie... w dramacie. Dziękuję, pozdrawiam.