Może mój bierny angielski nie był najlepszy przy ogladaniu oryginału, ale wydaje mi się, że w twój wpis zawiera trzy nieścisłości.

Po pierwsze, nie dziadek zamordowanego pragnie zemsty, a jego ojciec. Po drugie, nie jest on kanadyjskim miliarderem, a amerykańskim zamożnym senatorem. I po trzecie nie "trop [...] dalej do dżungli Ameryki Centralnej", lecz do Afryki Południowej.

Od razu widać, że ktoś niezbyt uważnie obejrzał ten film.

Blickmax, tam zadnego Osamy Bin Ladena w filmie nie bylo. Nie wprowadzaj ludzi w blad. Tak samo jak zwrocil Ci uwage wczesniej gosciu.

kolego to ty chyba inny film widziales, jaki dziadek, jaki miliarder, jaki osama bin laden? a myszki micky nie bylo? jw

To co napisał blickmax to opis umieszczony na okładce książki, skąd inąd też z błędami.

Bo o tym powinien mowic ten film. Niestety rezyser zmienil tyle rzeczy i wywalil tyle smaczkow ze w zasadzie film nie powinien nosic takiego tytulu. Pewnie jakbym nie czytal ksiazki pare razy patrzylbym inaczej na ten gniot. Lubie Eliota ale nie nadaje sie on do roli ksiazkowego Calvina Dextera. W ksiazce bohater mimo swojego wieku dzieki codziennemu treningowi ma zelazna kondycje. W filmie widzimy staruszka ktory wiecej wspolnego ma z butelka whisky niz ze sportem.
Bylem zawiedziony po obejrzeniu filmu. 3/10