Nie przepadam za horrorami. Później się boje i nie mogę spać... Horrory nigdy mnie nie kręciły, w samej definicji tej kategorii umieszcza się lęk, strach i przerażenie. Poszłam do kina na premierę na nowy film pt. M3GAN, bo dostałam zaproszenie i tak naprawdę nie miałam nawet chwili się zorientować, że w necie to widnieje pod hasłem H O R R O R. Grupa do jakiej została przypisana ta produkcja wprowadza, moim zdaniem w błąd wszystkich kinomanów.
Film okazał się być prześmiewczy. Muzyka wydaje mi się nieodpowiednio dobrana do scen. Nie trzymana w napięciu i nie jest zaskakujący. Sama postać M3GAN jest w co poniektórych scenach totalnie nie dopracowana i jako główna bohaterka horroru powinna bardziej nadawać ten ton przerażenia i grozy. Słabo zbudowana postać oraz film w bardziej dynamicznych scenach poprostu się rozjeżdża. Wątek Sci-fi również był taki nijaki, tyle że roboty.Niezagłebiamy się w historie tylko mamy suche("fakty") kilka scen. Odbiorca musi poczuć ten dreszczyku emocji jaki wiąże się z oglądaniem filmu. Tu tego nie ma... Szkoda
Najstraszniejsze co pojawiło się w tym filmie to był pies, który rzucił się na szybę samochodu w jednych ze scen. (serio to był jedyny moment)
Uśmiałam się to fakt, zabawnie się oglądało. Autentyczne były chwile, gdy wybuchłam śmiechem. Ale czy tego by oczekiwał ktoś kto idzie na Horror do kina?

Mimo to nie mogę całkowicie z negować M3GAN, iż ten film zrobił mi dzień. Wyszłam z kina w super, rozbawionym i zrelaksowanym nastroju oraz spędziłam dobrze czas.