Widzimy wycinek z życia młodego chłopaka. Fabuła nie jest skomplikowana, a film bardziej nastawiony na relacje między ludzkie, na analizę psychiki bohatera która przychodzi do nas sama przez cały film a w pełnym wymiarze po ostatniej minucie filmu. Jeśli miałbym porównywać do pełnometrażowych filmów Ozona; podobny klimat panuje w filmie "Czas, który pozostał". Krótka forma moim zdaniem lepiej pasuje do tego typu opowieści. Całkowicie nie wymaga od widza zaangażowania emocjonalnego, co pomaga nam zauważyć inne aspekty w filmie.