PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=370628}
7,1 32 692
oceny
7,1 10 1 32692
6,0 12
ocen krytyków
Mała Moskwa
powrót do forum filmu Mała Moskwa

Dużym plusem filmu jest to, że nie jest antyradziecki, wbrew temu co mówi reżyser, który nieprawidłowo określa Armię Radziecką wojskiem okupacyjnym. Skoro film nie jest antyrosyjski to równocześnie w jakiejś części nie jest też antyradziecki, bo jedno z drugim się wiązało. Oczywiście są próby demonizacji Związku Radzieckiego, ale jakoś tak nie rażą - może przez grę Rosjan.

Bohaterem pozytywnym jest Jura. Nie zgodzę się z tym, że był mięczakiem nie potrafiącym dać w mordę Polaczkowi i walczyć o swoją żonę. To nic by nie dało, jedynie Michał może by się odczepił, ale przecież Wiera dalej byłaby puszczalska. Michał rzeczywiście jest drętwie zagrany, ale jakoś pasuje to do postaci - ot, taki tam podrywacz, który bez skrupułów "wyrywa laskę" i konsekwentnie dąży do celu. Sekretarz PZPR dobrze go podsumował "bo ci się chciało ruchać, Polki gorsze?". Jura i jego zagranie jest największą zaletą filmu. Współcześnie rzadko się zdarza w polskich filmach, aby bohaterem w pełni pozytywnym był żołnierz radziecki.

Minusem filmu jest zbędne podkoloryzowanie wobec rzeczywistej historii, czego nie lubię w filmach, bo potem trzeba szukać jak było naprawdę. W akcję wmieszano interwencję w Czechosłowacji, która w rzeczywistości była później. Jura (Zenobiusz Dymitrowicz Nowikow) w rzeczywistości nie był bezpłodny, a Michał nie miał córki z Wierą. Wiera (Lidia Sergiuszowna Nowikowa) była Ukrainką z polskim pochodzeniem, Jura był Białorusinem. Niestety sam reżyser w wywiadach błędnie nazywa nawet Armeńczyków Rosjanami.
Te fikcyjne ubarwienia są zbędne, bo można by było i tak rozbudować scenariusz. W rzeczywistości bowiem Michał (sierż. Edward Jońca) miał żonę, która o romansie powiadomiła jego przełożonych w WSW. To małżeństwo się rozpadło. Jura miał z Wierą dwóch synów w wieku 8 i 12 lat. Tak więc poszkodowanych osób było więcej.

Do tego przekłamania względem istniejącej wtedy rzeczywistości. Za dużo Leninów, w jednym gabinecie naliczyłem bodajże aż czterech. W pociągach ze Związku Radzieckiego do Legnicy normalnie można było otwierać okna. Przyjazdy pociągów odbywały się normalnie na dworzec, a nie na jakąś bocznicę. Oczywiście odrealniona wstawka o Katyniu także musiała się znaleźć w filmie... Nie było też wspólnych uroczystości - wstęp na tego typu imprezy mieli tylko naprawdę wysocy polscy oficerowie i było to wyjątkiem.
W rzeczywistości Michał i Wiera poznali się prawdopodobnie na podwórku, mieszkali blisko siebie: Michał na Ulicy Długiej, wtedy Aleja gen. Karola Świerczewskiego, obecnie Aleja Rzeczypospolitej; Jura z Wierą na Ulicy Poległych, wtedy Ulica Mariana Buczka, obecnie Ulica Eugeniusza Kwiatkowskiego). Wątek z przebieraniem się w radziecki mundur i chowaniem przed patrolami jest więc fikcyjny, nierealistyczny i zbędny.

Za największy minus uważam wplątanie wątków religii i pokazane usilne zwalczanie religijności przez KGB. Trochę zbyt sztucznie to wrzucone do filmu, mimo że część wątków jest zbliżona do prawdziwych, jak chrzest Armeńczyka po kryjomu (w rzeczywistości KGB nie zajmowało się taką sprawą) czy skuwanie czerwonej gwiazdy na rosyjskim grobie i wyrycie krzyża prawosławnego. Już mogli pokazać w 1966 roku bohaterskie gaszenie pożaru kościoła przez jednostki radzieckie. Dobre byłoby też pokazanie Pomnika Wdzięczności dla Armii Czerwonej i świeckiego zwyczaju odwiedzania go przez nowożeńców, głównie radzian. To byłoby lepsze niż na siłę pokazywanie radzian jako osoby wierzące.
Chociaż przez wątek religijny pokazana jest za to obłuda Michała. Katolik, ojciec chrzestny, a przykazanie o niepożądaniu żony bliźniego miał gdzieś.

Co do Armeńczyka, w ogóle nie wygląda na oficera, bardzo bojaźliwy, ma mentalność zwykłego szeregowego, a tacy nie przyjeżdżali do Polski z rodzinami.

Oficer KGB broni się przed określaniem go jako bohater negatywny. Ma swoją robotę, widać że ma charakter. Jedynym w pełni czarnym charakterem radzieckim jest oficer polityczny.

Nie podoba mi się sugerowanie, że to KGB stoi za śmiercią Wiery. Owszem, tak twierdzi rodzina, która próbuje w oczywisty sposób oczyścić swoją siostrę czy matkę. Jednak w rzeczywistości wszystko wskazuje na samobójstwo. Po wyjściu na jaw romansu z polskim żołnierzem Jura i Wiera dostali polecenie powrotu do Związku Radzieckiego i to spowodowało rozpacz u Wiery, której udało się wyjść od męża do Lasku Złotoryjskiego. Po co KGB miałoby ją uśmiercać? To nie czasy stalinizmu. Były przecież podobne przypadki, gdzie nie kończyło się to w ten sposób.

Ogólnie da się oglądać, film ma swoją wartość, historia dość ciekawa. Nazywanie tego historią zakazanej miłości to jednak przesada. To była po prostu zdrada spowodowana pożądaniem i co najwyżej zauroczenie, a nie miłość.
Ostatnia scena jednak wzrusza.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones