Uważam, że to zwykły film o zwykłych ludziach. Pewnie są widzowie-oglądacze, którzy zaatakują z cietrzewiem pod pachą, albo usną po 5 minutach, bo są zmęczeni swoim życiem i nie mają czasu pomyśleć. Dla mnie na ekranie pojawiła się prawdziwa Prawda (przez duże Pe). Prawda o nas wszystkich, o naszych chujowych marzeniach i marzeniach o samodestrukcji. Ale też o prawdziwym życiu. Prawdziwej miłości, nawet bez dotykania.
Co od Kacprów wtf po prostu jesteś w całkowitym błędzie to hipsterskie kino o dziwnych ludziach którzy zajmują się dziwną pracą. Sam film jest ok