Jedne z bardziej pozytywnie zakręconych filmów jakie widziałam. Fantastyczna i genialna kreacja Adama Sandlera! + rola życia Quentina Tarantino :P :)
Obejrzałem film tylko dla Tarantino i nie zawiodłem się... jego rola ślepego proroka była wręcz godna podziwu :D Cały film był strasznie głupi za sprawą Sandlera, który zagrał totalnego debila... Film jedynie momentami był zabawny z paroma smaczkami, gdy pojawiały się znane postacie z ciętymi ripostami.