Niestety nie każda adaptacja sztuki teatralnej jest wybitna. "Ma Rainy: Matka bluesa" również taką nie jest. Mimo starań Chadwicka Bosemana i Violi Davis całość się nie broni. Zabrakło budowania nastroju, a w motywacje bohaterów trudno uwierzyć. Wszystko o wszystkim. Nie tego się spodziewałam.

Bardzo dobre kreacje aktorskie Violi Davis i Chadwicka Bosemana nieco wynagradzają ten dość nużący seans.

Kokokola

Po obejrzeniu mam mieszane uczucia. Momentami ciągnął się jak flaki z olejem, fabuła interesująca l, z potencjałem. Mimo sympatii do aktora i dobrej gry, Levee mnie irytował. Viola zagrała bardzo dobrze, szkoda, że było jej tak mało. Myślałam, że akcja będzie toczyć się wokół życia Ma Rainey, tymczasem było w tym...

Film w którym nic się nie dzieje.

Muszę przyznać że Chadwicka poznałem dopiero w połowie filmu. Świetna dramatyczna rola całkowicie odbiegająca od Pantery. Niech spoczywa w pokoju.

W mojej nic nie znaczącej ocenie kolejna sztuka na kinowym ekranie i kolejny raz bez klapy. Treść broni się sama a gra aktorska i scenografia mogą momentami nawet zachwycić. ChadwickB. w wyścigu po oskara ViolaD. miejmy nadzieję, że nie.

W tego typu filmach gustuję. Rzadko widuję tak dobrze dobraną i zgraną obsadę. Dwa oscary w pełni zasłużone. Film mocno porusza tematykę rasizmu i religii pokazując prawdziwe oblicze lat 30-tych (i wcześniej) poniżających ludzi innej rasy. Scenariusz świetny podobnie jak aktorstwo. 9,5/10 (zaokrągliłem do jedności).

Spodziewałem się typowego filmu biograficznego, a zastałem świetnie poprowadzoną opowieść, na miarę dobrze skrojonej sztuki teatralnej. Myślałem, że już wszystko zostało opowiedziane w kwestii, prozy życia Afroamerykanów, a wspaniała zabawa reżysera konwencją, zaskoczyła mnie pozytywnie. Do wszystkich ,,znawców" na tym...

Film o zadufanej artystce i niezrównoważonym trębaczu. Nudny jak flaki z olejem, poza kilkoma momentami.

Byl az tak nudny ze nawet nie wiem o czym.. naciagane 5... Przynajmniej na Viole Davis milo bylo popatrzec

Znowu Polacy nie wykazali się przy tworzeniu polskiej wersji tytułu!!!! Ma Rainey's black bottom to chyba znaczy zupełnie co innego niż "Matka bluesa".
Film przeciętny, dziwię się że dostał nominację do Oscara w kategorii najlepszy film. Nie obudził we mnie żadnych emocji. Nawet muzyki jest tu bardzo mało

ról Chadwicka Bosemana. Dobrze zagrał tego szalonego trębacza. Może wizualnie nie wglądał na szaleńca, ale w głowie rozgrywało się piekło. Ogólnie dobrze się ogląda. Ciekawe odwrócenie ról i tym razem biali w przypadku obsługi zespołu głównie Ma są mocno uciemiężeni. Ten jeden bidok ciągle lata jak piesek wokół Ma,...

ale ten film to porażka - niestety.

Film dystrybuuje Netflix co w czasach pandemii będzie sporym handicapem.

Co za rola <3

Taki młody aktor. Zdecydowanie za wcześnie odszedł. :( Rola Czarnej Pantery dała mu nieśmiertelność. Szkoda, że tu zobaczymy go po raz ostatni.

poprawność polityczna pompuje tematy z tego nurtu, tak jak kiedyś "partia" promowała działa ku chwale robotników.
A to dziełka, czasem dobre, czasem niedobre. to zgrabne i wdzięczne, ale nie można zapominać, że powstało ku chwale, a to zarzutem dla sztuki jest zawsze.

Dobry, poczciwy film i tylko tyle. Jego cudownie nadmuchany PR ma się nijak do zawartości. Ponad przeciętność: muzyka i Davis. Cała reszta szarżuje głodem Oscarów i poprawnością swych ról. Czy warto? Tak - w dobie, gdy teatry są zamknięte :)