Film dopiero zamierzam zobaczyć, ale to prawda co napisałeś. Ja mam żal do np. Pacino że gra od jakiegoś czasu w samych szmirach, ale Maczeta to kino śmiechowe już z założenia. De Niro przecież nie gra tylko w takich filmach, to bardziej odskocznia. Nie widzę w tym nic złego, nawet fajnie jak zobaczy się takiego aktora w czymś takim jak Maczeta. Oczywiście to jak zagrał De Niro będę w stanie ocenić dopiero po seansie, ale wpływ na ocenę będzie miało tylko to jak zagrał, a nie, że NIE POWINIEN grać w czymś takim.

Aha - i ja wolę ambitne kino. No ale przecież nie tylko takim człowiek żyje, dobre "głupie" kino jest jak najbardziej potrzebne!

6/10 jak dla mnie maks, dużo znanych aktorów a jednak film średni i taka ocena, dziwna trochę fabuła i za dużo krwi, dałbym 5,5 ale nie ma takiej oceny.

W sumie się zgodzę. Krew to wiedziałem, że będzie fabuła nawet i się do czasu podobała. Tak samo jak występy większości aktorów( a takiego np. Seagalla nie cierpię). Ale parę momentów naprawdę, hm dziwnych jak Lindsay Lohan wytrącająca broń wszystkim na placu strzelając z UZI, wtf? Albo Jessica Alba wygłaszająca mowę na samochodzie. Z kobiet to tam Michelle Rodriguez wypadła najlepiej, bo i wizualnie po prostu pasuje i potrafi zagrać tak że jestem w stanie uwierzyć, że to "wojowniczka". Najlepsi dla mnie byli ojczulek( Cheech Martin), Tom Savini( Osiris Amanpour haha), i muzyczka, gdy Maczeta był w posiadłości tego doradcy senatora( "Machette, Machette, Machette" - nie wiem czemu, ale sobie to nuciłem przez długi czas, szkoda, że chyba tylko raz się pojawiło)

DeNiro chyba tylko w Polsce cieszy się opinią wybitnego aktora, a prawda jest taka, że zagrał w paru niezłych filmach (gdzie sam nic nie pokazał) i miał trochę szczęścia. Aktorzyna, którego szczytowym osiągnięciem było zagranie w czarno białym, nudnym gównie p.t. "Wściekły Byk"

toś doje.bał :D

Raczej film dla ludzi bez jakiegokolwiek podejścia, dla ludzi bez gustu. Tylko osoba o podobnym systemie umysłowym do tematyki filmu jest w stanie obejrzec coś takiego... Katastrofa. Jak to mówią, jaki film taki widz ;) Z resztą, nie bedę się dalej juz rozpisywał bo to nie ma sensu (i tak wszyscy to oleją), i im dłuzej piszę o tym filmie tym bardziej jestem zniesmaczony. Urażonych przepraszam za obrazę i radzę przerzucić sie na coś bardziej logicznego i dzisiejszego ;) Bo szczerze mówiąc, szkoda czasu na ten badziew, który nigdy niepowinien był się pojawic !!!

Patrząc na twój stan umysłowy do twoich filmów pewnie bujasz obłokach i marzysz o bycie Supermanem albo niebieskim smurfem Avatarem. Jak można określać widza po jego guście do filmów to nonsens. Podkreślam film Maczeta to czysta rozrywka w połączeniu ze świetna komedią z wątkami sensacji i rzeźniackiej masakry. Jak byś obejrzał jakieś wcześniejsze filmy Rodrigueza zrozumiał byś że jego twórczość nie ma nic wspólnego z kinem ambitnym i niewiadomo jak zagmatwaną fabułą, to jest po prostu jatka do obejrzenia bez zbyt twórczego wytężania mózgu.

Widzisz, właśnie o to chodzi że ja nie bardzo lubię jego twórczość. Dla mnie to jest kicz który może oglądać mniejszość ( i raczej tak jest ). Ja wole oglądąć fajniejsze filmy. Nawet sam Superman to dużo lepsza rozrywka niż Maczeta, i nie ma co porównywać. Dzisiaj rządzi lepsze kino, i podoba się wiekszej liczbie ludzi ;) Taka prawda. Dla mnie jest tylko zdziwieniem że aż tyle ludzi ( w sumie mało w porównaniu do innych wielkich produkcji, ale mimo wszystko i tak sporo ) lubi albo i nie, ale ogląda taki badziew ? A jeśli chodzi o marzenia, ( skoro już to troche po chamsku poruszyłeś ) faktycznie, wolałbym bohatera niż sadystę ;) A druga sprawa, jak kogoś nie zasz, to jakim prawem poruszasz zakazana strefę, jakimi są marzenia co ? To jest osobiste i guzik Ci do tego. A o gustach filmowych zawsze można tu pogadać, w końcu mówimy o filmach, prawda ? Dla Ciebie ja nie mam gustu bo oglądam filmy o superbohaterach, a dla mnie Ty, bo oglądasz kicz. Proste. Ja mam swoje uzasadnienia, a Ty swoje. I tu właśnie można dalej podyskutować, jeśli jest chęć... ;)

oceny powyżej 6 to chyba za obsadę...
bo gdyby nie oni: Robert De Niro, Jessica Alba, Steven Seagal, Michelle Rodriguez, Jeff Fahey, to połowa z nas oglądających nawet by nie słyszała o tym filmie, już nie wspominając, że łapałby się do jakiegokolwiek rankingu światowego lub oceny powyżej 4

Większość aktorów których wymieniłeś pracowała w tym filmie za śmieszne pieniądze lub w ogóle za darmo. Więc twoja wypowiedź ni jak się ma do rzeczywistości.