Jak taki świetny aktor jak R. De Niro dał się namówić, by tam zagrać?
De Niro się skompromitował biorąc udział w tak marnej produkcji. Tyle miał wspaniałych ról w przeszłości, jak zobaczyłem jego nazwisko w obsadzie spodziewałem się dużo lepszego filmu.
Może to wina kryzysu gospodarczego, który dotarł też do Hollywood? De Niro musiał być chyba w poważnych tarapatach finans., że zdecydował się na udział w takim filmie. :-)
Myślę, że De Niro o finanse się martwić nie musi. A co do filmu - trzeba patrzeć na niego z perspektywy dokonań reżysera, jego stylu i częstej, acz owocnej współpracy z Tarantino :). Film jest pastiszem, a przy tym parodią dobrze znanych filmów klasy B. Jest tak przerysowany i na siłę brutalny, ponieważ tego właśnie chciał reżyser. Rodriguez, podobnie jak Tarantino, bierze tzw. "Kicz" i podnosi go do rangi sztuki filmowej (ogromna brutalność i hektolitry krwi były widoczne też w "Sin City" i "Kill Bill"). Dlatego też De Niro nie skompromitował się. A już na pewno nie bardziej niż w "Poznaj moją rodzinkę" :).
Nie podoba mi się ta parodia, ale nie musi to samo co większości (a ludziom się podoba - wysoka ocena 6,5).
Jak widziałem nazwisko De Niro, spodziewałem się ambitnego kina. No coż, nie zauważyłem początkowo, że w obsadzie jest też S.Seagal - co powinno być już sygnałem ostrzegawczym. ;-)
Dokładnie. Cieszę się, że szanujesz poglądy innych :). Za to właśnie kocha się kino - każdy film odbieramy na swój sposób, przez pryzmat własnych doświadczeń i gustu. Nawet tak specyficznego :).
Dokładnie.
Chociaż "Kill Bill" czy "Sin City" nie uważam za "kicz" ;D
A w sumie "Poznaj..." nie było takie złe, zwłaszcza pierwsza część. Ale wiadomo - inny gatunek.
Też się dziwię że De Niro wiziął w tym udział. To było nawet poniżej poziomu Seagala. Gdybym dał się nabrać i poszedł na to do kina to musiałbym w odwecie pociąć maczetą siedzenia. Tylko czekać na kolejne części: Maczeta następne pokolenia czy maczeta w kosmosie.
Jest już "Machete Kills":
http://www.filmweb.pl/film/Machete+Kills-2013-596202
Już sam tytuł powala. No cóż ale to parodia czyli trzeba mu wszytko wybaczyć.
Gdyby jeszcze widz podczas oglądania zorientował że jest to parodia to mógłby zwalić winę na inne poczucie humoru a tak zadaje sobie pytanie: Po co ktoś to zrobił?
A to faktycznie.
Jak komuś nie daje do myślenia chociażby samo to, że główny bohater jest brzydszy od diabła, a zaje*ste s*czki pchają mu się wszystkie same do łóżka... ;D i nie jest to serial o rudobrodym Strażniku pewnego amerykańskiego stanu.
A swoją drogą, zastanawiam się, czy taki Seagal wie, że go wzięli jakby dla beki, czy po prostu gra jak zwykle ;D
Ja tam Trejo zawsze lubilem, wlasnie za ten wyglad zakapiora ;]
A co do Seagala, ponoc jest niezle wylaczony z rzeczywistosci, ma swoj swiat i swoje kredki - jego zbojeckie prawo, w twarz mu tego nie powiem ;p Wniosek nasuwa sie sam... ;)
P.S Ciekawe kiedy zastapi "Czaka" w reklamie WBK? ;)