Rozwalają mnie negatywne komentarze, że ten film jest absurdalny - gdyby ktoś umiał myśleć to by wiedział że taka jest konwencja filmu. Film cudo. Scenariusz pomysłowy, akcja szybka, duża dawka humoru, idealne igranie z konwencją filmu Klasy B oraz aktorzy bawiący się swoim wizerunkiem. W Grind House : Planet Terror z pewnymi rzeczami reżyser aż przesadził, tu nie mam takich zarzutów. 10/10
PS. A akcja gdy Maczeta skacze na piętro niżej za pomocą jelita jednego z kolesi którego zaatakował to szczyt obrzydliwej pomysłowości :)
Może Rodriguez zaczerpnął to z amatorskiego, krótkometrażowego kanadyjskiego filmiku "Bagman". :)
http://www.youtube.com/watch?v=m0LH6b0SLxU - patrz kilka sekund od 5:40.
Akcja z jelitami to żaden szczyt pomysłowości, już w wielu filmach przewijał się podobny motyw. Dla mnie ten film nie ma startu do klasyki gatunku, czy nawet grindhouse'ów lub "od zmierzchu do świtu". To, że miał być absurdalny i kiczowaty jest tak oczywiste, jak to, że harry potter miał być filmem o czarodziejach, dlatego nie rozumiem argumentacji mówiącej "przecież taki miał być". Mało wyrazistych postaci, Trejo fajnie wygląda, ale stojący gdzieś z boku a nie jako motyw przewodni. Alba- tragedia, Rodriguez zagrała to co zawsze, nic nowego. Mało śmiechu, mało na prawdę dobrych i oryginalnych scen walk, trochę wybuchów, trochę strzelania, końcówka dla mnie bez polotu. Można obejrzeć, bo raczej nie przynudza, ale zawiodłem się strasznie i jak pomyśle, że teraz Rodriguez zamiast zacząć kręcić coś nowego przez najbliższe kilka lat będzie wypuszczał kolejne części maczety to się wkvrwiam.