Fury Road jest genialną odsłoną przygód Wojownika szos z twardzielem Tomkiem w roli głównej, ale mimo wielkiego sukcesu zabrakło mi w tytułowej roli dla Mel Gibson-a. Teraz, gdzie giganci kina akcji i przygody przeżywają drugą młodość Rambo, Terminator, Indiana Jones to Mel Gibson powinien pojawić się na planie nowego MM, niech to będzie mała rola, gdzie emerytowany Max wspomina swoje odwiedziny w The Westland w skórze Tom Hardy :)
Osobiście uważam że Tom Hardy godnie zastąpił Gibsona kolejna cześć jest też osobną nową historią, więc też prawdopodobnie dlatego nie chcieli mieszać w to Mela Gibsona .
Fajnie by było jakby Mel Gibson zagrał głównego Bossa, przeciwnika Mad Maxa.
Głupio będzie to wyglądać gdy Hardy pokona Gibsona, ale co tam . . .
Niezłe by to było spięcie dwóch epok