PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1495}
6,9 65 566
ocen
6,9 10 1 65566
6,4 21
ocen krytyków
Mad Max
powrót do forum filmu Mad Max

Fabuła prosta jak budowa cepa. "Straszny" gang, który składa się z bandy jełopów , którzy jedyne co
robią to drą mordy i robią głupie miny. Postacie jednowymiarowe tak, że bardziej się nie da, a gra
aktorska członków gangu na poziomie aktorów filmów z TV Puls (gdzie zresztą ten film regularnie leci,
co już mnie nie dziwi). Wiele bezsensownych zachowań (gang goni całymi dniami babkę za to, że
kopnęła jednego z nich w jaja, ale za to jak Max zabija jednego z nich to ten drugi odjeżdża jak gdyby
nic się nie stało). Jeśli chodzi o napięcie, to twórcy pomyśleli, że wystarczy przez bite półtora godziny
puścić w tle dudniącą muzykę jak z horroru i to obojętnie w jakiej scenie (scena w szpitalu nad
łóżkiem dogorywającej żony a muzyka jakby zaraz miał wyskoczyć jakiś potwór). Ten film można w
skrócie określić tak: http://www.youtube.com/watch?v=mqsLbiKZIO0

1992kamil

I tak szacun że dałeś aż 5 temu filmowi. Nie zauważyłeś że Mad z żoną ciągle zapominali o dziecku? A to się ganiali po łące, leżeli na plaży a dzieciak pozostawiony sam sobie. W ogóle ten film to jedna wielka tragedia. Zobaczymy jak kolejne części...

ocenił(a) film na 10
sir.arturo

Oj, to takie czepianie się nieistotnych szczególików, a tu o klimat niepowtarzalny chodzi

alert_fur_Cobra

no jeśli się pamięta tamte czasy to i owszem, można mieć sentyment. Ale przyznam tutaj że w dwójce jest to na co czekałem. I KLIMAT tam faktycznie jest obecny. Widać z czego czerpał Fallout ;)

ocenił(a) film na 10
sir.arturo

Właśnie ten specyficzny klimat filmów sprzed lat dodaje obu częściom tego "czegoś". W dwójce genialny był Wells! Jego charakteryzacja, sposób gry - genialny! W Komando trudno go było potem rozpoznać

ocenił(a) film na 4
sir.arturo

Dwójka to rewelacja. Jedynka nawet jeśli ma klimat to bUl tyłka że tak można było skopać niezłą fabułę na kino akcji

1992kamil

Gang gonił żonę Maxa bo przywódce kopnęła w jaja i jeden typ stracił dłoń. W dodatku ich duma przez to ucierpiała. Szef często powtarzał o dumie. Na Pulsie też często puszczają Święci z Bostonu - film jest bardzo dobry a robią z niego filmik który można puszczać pomiędzy Tytanoboa, Sharknado i inne dziwactwa.

ocenił(a) film na 6
thom1992

Autor wątku bezlitośnie punktuje słabości filmu, spychając go do kina klasy C jakby w klasie B nie było już miejsca dla takich obrazów. Pytanie retoryczne: gdzie przebiega ta czytelna granica pomiędzy tymi klasami, czy te klasy ujmują się w jakieś definicje?
Ale też zarzuty wynikają z chłodnej oceny, rzeczowej a nie jakiejś konfabulacji. Trudno się nie zgodzić. Scenariuszowe absurdy mocno deprecjonują całość przedsięwzięcia ale, nie zapominajmy, mamy przyjemność obcowania z medium, w którym ruch jest tegoż medium istotą.
I jeśli za dynamikę będziemy rozliczać "Mad Maxa" to wypada uznać, że oferuje się widzowi solidną filmową robotę wspartą ciekawą scenerią wydarzeń, bez tejże nadużywania.
Wciąż to jednak za mało by za kultowy film uznawać dokonanie G. Millera. Tu dochodzi do paradoksu, tak myślę, że oryginał lśni światłem odbitym od ... sequela. Tym razem kina, niewątpliwie kultowego, mianowicie "Mad Max II", który wielokrotnie przewyższając w każdym aspekcie pierwowzór dodał mu szlachetności, już to wypełnieniem tła(post apokalipsa), już to minimalistyczną grą Gibsona co było znacznie lepsze od jego nijakości w części pierwszej, na wyrazistym wizerunku schwarzcharekterów, godnym opowiadanej historii, kończąc.
Jeszcze jedna uwaga. Nie przypominam sobie, żeby ,,Mad Max" był wyświetlany w polskich kinach w 1979 jak to sugeruje filmwebowy opis.
Wydaje się, iż większość widzów krajowych Mad Maxa poznała z kaset VHS w odwrotnej kolejności, w pierwszych latach 80-tych, co też mogło mieć wpływ na waloryzowanie pierwowzoru. Zastrzegam się jednak, że poprzednie zdanie to już tylko moja sugestia.
Good night, and good luck, esforty.
5/10 w kategoriach bezwzględnych ale pamiętam o sequelu więc jednak 6/10

ocenił(a) film na 8
esforty

Pomijając narzekania na film, ciężko wziąć na poważnie kogoś kto rzuca "filmami kalsy c". Czyli czegośco tak naprawdę nie istnieje.
Stosowane terminy to klasa A, klasa B i klasa Z.
Klasa B (czego wiele osób nie rozumie) nie oznacza złego filmu. Klasa B oznacza niski budżet i półamatorską ekipę. I tak, Mad Max stanowi film klasy B, miał bardzo niski budżet (400.000, w wypadku kina akcji, z wieloma scenami pościgów to bardzo mało), stanowił debiut reżysera i scenarzysta, tak jak i w gruncie rzeczy samego Gibsona.

Sądzę, że autor tematu chciał tutaj popisać się wiedzą, a jednoczesnie się ośmieszył.

ocenił(a) film na 3
esforty

Hit the point :)
Niestety po tylu latach z filmu nie zostało dużo więcej niż tylko klimat i to też tam gdzie się nie dłuży.

ocenił(a) film na 10
1992kamil

Do każdego filmu można się przypiąć w taki sposób. Tu nie chodzi o niuanse tylko fajny klimat i konwencję filmu, który się fajnie ogląda nawet kolejny raz. Wolę 100 razy Mad Maxa niż pierdoły robione na komputerach, tak samo jak Nagą broń od nowych, zupełnie nieśmiesznych komedii

ocenił(a) film na 3
alert_fur_Cobra

Takie akurat scenerie mieli, więc takie dali do filmu, tyle. Nie jest to ani wadą, ani zaletą, po prostu cechą tego filmu.
To tak jakby ktoś nakręcił Park Jurajski z facetami na szczudłach zamiast animacji dinozaurów - ciężko ocenić coś czego ocenić się nie da, więc mówienie że film jest lepszy od innych dlatego że nie ma animacji można określić tak jak powiedział kiedyś Zappa - mówienie o muzyce jest jak tańczenie o poezji.

ocenił(a) film na 10
KapitanKiszonyOgorek

Dla mnie jest lepszy bo ja nie lubię komputerów, wolę naturalne plenery. Jak ktoś lubi efekty na maksa, to będzie wolał filmy z efektami, ja uważam że raczej lepszych filmów niż do tej pory widziałem już raczej nie obejrzę bo i większość tematów jest zgrana, a najlepsi aktorzy są już starzy albo nie żyją

ocenił(a) film na 3
alert_fur_Cobra

LOL? Ty nie rozumiesz słowa pisanego ?
Tu nie chodzi o efekty, ani o plenery, tylko o to że ten film jest obiektywnie kiepski.
Żadne efekty by go nie uratowały, ani nie pogrążyły.

ocenił(a) film na 10
KapitanKiszonyOgorek

Mad Max kiepski? Może dla ciebie, bo jakoś film ma wielką rzesze fanów, ludzie się spotykają, jeżdżą trasami które ujęto w filmie i wielu uważa go już za kultowy pomimo normalnej rzeczy jaką jest lekkie zestarzenie się, ale to normalne, skoro film ma już 35 lat!. Rozumiem słowo pisane doskonale, ale widocznie nie rozumiesz słowa ogólnie znanego, że o gustach się nie dyskutuje. Dlaczego twoje zdanie, ze jest kiepski ma być bardziej wartościowe od zdania mojego czy innych fanów tej produkcji, którzy twierdzą że jest świetny? Jaz go lubię i tyle. Nie lubisz? To nie ogladaj

1992kamil

Ten film jest kanonem kina. W owych czasach przekraczal granice dobrego smaku ( nacpana para w samochodzie, stosunki policjantow do siebie, drastyczne sceny zwiazane z gangiem motocyklowym ), dlatego osadzono go w przyszlosci, po zakonczeniu 3 wojny swiatowej. Film ma klimat, ktory do dzis uderza. Jest niemal ascetyczny. Z pewnoscia porownywalny jest z Matrixem Wachowskich lub Ptakami Hitchcocka. Umiejscowienie sie posrod animacji komputerowych, ktore podczas ogladania ich nie daja czasu na myslenie, jest wspolczesnym nachalnym oddzialywaniem na psychike czlowieka i powoduje oceny tego filmu na poziomie klasy C przez niektorych kinomanow. Szkoda.

ocenił(a) film na 10
Tho

dobrze gada polać mu :-)

Ludzie patrzą na ten film z perspektywy XXI wieku a 79 stąd głupoty, film przełomowy i niesamowity.

1992kamil

Dokładnie, jestem po projekcji w kinie (dodam, że pomimo wieku nie miałem wcześniej okazji oglądać którejkolwiek z części Mad Maxa) , generalnie plus za koncepcje, realizacja cienko, momentami ma się wrażenie ze scenariusz był poprawiany na kolanie (ach zapomnieliśmy o dziecku - no to dopisujemy, ze się wracają o dziecko, ach zapomnieliśmy o psie - to dopisujemy , że się po nie wracają - serio takie też ludzie w kinie mieli wrażenie (momentalnie śmiech) - pomijając, fakt ze się śmiali ze cały czas woza dziecko i psa w bagażniku : D ) Co do niektórych scen, to ma się wrażenie, ze zostały wrzucone na siłę. Motyw jak żona Maxa biegnie przez las mega komiczny, przez chwile wydawało się, że ogląda się komedie z Leslie Nielsenem, z za każdego drzewa coś wyskakiwało, sala płakała ze śmiechu... Z innych śmiesznych scen koronna jest scena jak Max informuje szefa ze odchodzi ze służby, widok pół nagiego policjanta z klata na wierzchu w skórze wąsem i cygarem i zielona konewka podlewającym kwiatki i ganiającym za Maxem powalił śmiechem cala sale kinowa, momentalnie się odnosiło wrażenie ze po prostu leci na biednego Max'a : D . Sorry momentami miałem wrażenie ze się oglądało jakaś parodie Akademii Policyjnej. Kolejna scena pełna śmiechu jak Max robi wytrzeszcz oczu - po prostu genialna - sala kinowa płakała ze śmiechu. Z pozostałych rzeczy - motyw z nadawaniem w kółko w radiu jakiejś dyspozytorki w tle mega męczący i drażniący. Serio podziwiam kobietę która musiała to wszytko czytać tym biednym policjantom : ). Momentami odnosiło się wrażenie ze robią im jakieś pranie mózgu. Brakowało także wstępu jaki zrobili w Mad Maxie2, bez niego ciężko było się na początku odnaleźć bez wiedzy o wydarzeniach z przeszłości. W skrócie jakby chciało się opisać sama koncepcje filmu pomijając generalnie fajny klimat, to można powiedzieć że opowiada o policjantach w skórach po części raczej nie hetero uganiającymi się za preferencyjnie podobna grupa facetów w skórach. Na szczęście Mad Max2 wyjaśnił tło sytuacyjne, przez co troszeczkę inaczej się spoglądało na pierwszą cześć. Można było odnieść wrażenie ze Mad Max to była taka zajawka Mad Max 2.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones