Wyrazista kreacja Ruth Chatterton, na tle aktorskich osiągnięć tamtej epoki - wyborna. Nominację do Oscara otrzymał też reżyser Lionel Barrymore - o tyle to zaskakujące, że cały film sprawia wrażenie jakby reżysera na planie filmu nie było. Statyczne, kadrowe ujęcia są momentami nie do zniesienia. 5/10